Bo hałas wzrastał wraz z ilością przybywających gości. Ale faktycznie należy pomysleć o innym miejscu trochę bardziej kameralnym. Ale myślę, że do następnego spotkania coś wymyślimy. No i może inni pyrlandczycy będą się chcieli spotkać. Chyba Robercie się nie pogniewasz jak ogłoszę, że następne spotkanie jest w planie po koncercie "w górach jest wszystko co kocham". Ci co nie byli niech żałują bo wieczór spędziliśmy mile a i wspominać był co.