Za http://www.tvp.info/news.html?direct...88&news=812988
Kolejny obelisk upamiętniający poległych członków oddziałów UPA stanął w Bieszczadach. Emocje budzi nie tyle treść umieszczonego na nim napisu, co sposób, w jaki został postawiony – bez zgody właścicieli terenu, władz gminy, ani Rady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa.
Obelisk powstał na zboczach Hryszczatej koło Komańczy, gdzie mieścił się podziemny szpital UPA, który w 1947 r. wyleciał w powietrze podczas walk Ukraińców z Ludowym Wojskiem Polskim. W tym miejscu stanęło niedawno siedem krzyży i obelisk. Stało się to bez zgody zarówno władz gminy, jak i Lasów Państwowych – właściciela terenu.
Urząd Wojewódzki w Rzeszowie zwrócił się do Lasów o wyjaśnienia w tej sprawie. Zdaniem nadleśniczego Władysława Budzynia z Komańczy, obelisk został wzniesiony prawdopodobnie przez uczestników wycieczki zagranicznej.
Dwujęzyczna treść napisu na obelisku brzmi: „Cześć pamięci żołnierzy UPA, poległym w walce z żołnierzami Wojska Polskiego podczas obrony podziemnego szpitala. Towarzysze broni ”. Na obelisku pojawiły się już antyukraińskie napisy.
Szef Rady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik podkreśla, że zgodnie z podpisaną 14 lat temu polsko-ukraińską umową o miejscach upamiętnienia, postawienie każdego krzyża, pomnika, czy tablicy musi być szczegółowo uzgodnione.
Czytałem o tym wczoraj w Telegazecie TVP. Oczywiście rąbnęli się w nazwie góry - chodzi o Chryszczatą.
Zakładki