Strona 2 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 114

Wątek: Toasty na szlakach

  1. #11
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez rob_m6 Zobacz posta
    No tak na Słowacji, a mówie o Bieszczadzie słowackim picie piwa, koniaku czy śliwowicy jest zjawiskiem normalnym na szlaku czego doswiadczyłem kilka . Nikogo to nie bulwersuje. Nie widze nic złego w wypiciu piwka czy kielonka na szlaku, no chiba że ktoś przesadza. Ostatnio na wspomnianym Kamieniu-Dwerniku również wychyliłem kielonka za spotkanymi przyjaciółmi i nie czuje się degeneratem. Gorsze jest chyba picie litrami tigera, redbulla czy innych wspomagaczy bogatych w kofeine. Pozdrawiam Rob.
    Ty tego nie zrozumiesz. Wiesz góry to świątynia, a szlak to prezbiterium.
    Jesteś NA SZLAKU. Masz w podziwie rozdziawiać buzię, kontemplować panoramy, a nie pić z kolegami wzmocnioną herbatkę. Szczególnie, gdy jesteś ubrany w kostium prawdziwego człowieka gór.
    PS
    Zawsze wiedziałam, że z tej Słowacji,a szczególnie ze słowackich Bieszczadów płynie do nas fala zgorszenia. W związku z tym propnuję wielką akcję sprzeciwu.
    Precz z szengenieniem!

  2. #12
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez rob_m6 Zobacz posta
    No tak na Słowacji, a mówie o Bieszczadzie słowackim picie piwa, koniaku czy śliwowicy jest zjawiskiem normalnym na szlaku czego doswiadczyłem kilka . Nikogo to nie bulwersuje. Nie widze nic złego w wypiciu piwka czy kielonka na szlaku, no chiba że ktoś przesadza. Ostatnio na wspomnianym Kamieniu-Dwerniku również wychyliłem kielonka za spotkanymi przyjaciółmi i nie czuje się degeneratem. Gorsze jest chyba picie litrami tigera, redbulla czy innych wspomagaczy bogatych w kofeine. Pozdrawiam Rob.
    Mnie to że coś jest "popularne" wcale nie przekonuje.
    Góry to są jednak góry i chodzenie po nich wiąże się jednak z pewnym ryzykiem (różnym, w zależności od tego jakie to są góry).
    Jeżeli ktoś góry lekceważy - to jest pierwszy krok do zrobienia sobie kiedyś kuku.

    Pogoda może się w każdej chwili zmienić, alkohol, który na krótszą metę powoduje złudzenie ciepła, na dłuższą powoduje wychłodzenie organizmu (ponieważ powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych i szybszy odpływ ciepła z organizmu).
    Tak że picie "dla rozgrzewki" w czasie marszu w zimie lub w czasie gwałtownego ochłodzenia kompletnie mija się z celem i powoduje właśnie wychłodzenie.
    Co innego po dojściu do celu wędrówki, wówczas przemarzniętemu (ale nie wychłodzonemu) czlowiekowi można podac w ciepłym schronisku kieliszek czegoś mocniejszego do poduszki i zaraz wpakować go do ciepłego śpiwora.
    Poczytaj artykuły o hipotermii i o postępowaniu z człowiekiem wychłodzonym, jest ich trochę w sieci.

    Ja nie piszę bynajmniej, że ktoś co wychyli kielonka na szlaku jest degeneratem, ale piszę o tym, ze picie alkoholu w górach może być w niektórych wypadkach bardzo szkodliwe i czasem może się skończyć tragicznie.
    I to też trzeba mieć na uwadze.
    Nawet jeśli się tego kielonka wychyli - to na prawdę nie ma się czym chwalić i nie należy tego propagować.

    A poza tym - osobiście bardzo nie lubię, kiedy ludzie piją na szlakach. Tak samo jak mój niesmak budzi picie alkoholu na ławce w parku.
    Wolę zasiąść z przyjaciółmi przy ognisku, lub ewentualnie za stołem i tam spełnić kilka toastów.

    A już propagowanie picia alkoholu w górach przez osobę, która jest przewodnikiem górskim - to jest coś co mi się po prostu nie mieści w głowie.

    Pozdrowienia

    Basia

  3. #13
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Mam nowe hasło reklamowe
    Piłeś-nie pij.
    Nie piłeś-pij na szlaku.

  4. #14
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Basiu!

    Zaraz tam propagowanie. Nie sadzę, żeby ktoś rozumny to propagował picie na szlaku na tym forum lub gdziekolwiek indziej. Inna sprawa jak napisałaś wypicie kielonka po dojściu do celu. Moim celem był Dwernik Kamień. Dotarłem i z przedmówcą /dziękuję za zaliczenie mnie do grona przyjaciół/ wypiłem kielonek. Co innego chlanie na szlaku, a co innego wypicie kielonka /nawet z gwinta/coby ciężkich kielonków nie nosić. Wszystko robione z umiarem i zdrowym rozsądkiem nie powinno zaszkodzić. W samochodzie zawsze mam pełną flaszkę a na szlaku bardzo często piersiówkę w kieszeni. Cżesto ją wnoszę i znoszę, ale bywało, że się przydała /najczęściej jako lekarstwo/.
    pozdrawiam
    bertrand236

  5. #15
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Kiedyś byłam świadkiem pewnej rozmowy w której brał udziął ś.p. nestor bieszczadzkich przewodników pan Ignacy Zatwarnickii przewodnik liczący się w naszym światku, jeden z świętojebliwych. Kolega przewodnik przeciwnik alkoholu podaje mu argumenty przwmawiające na opilstwem przewodników i za tym, że alkohol to wróg ludzi gór. Pan Ignacy przez cały czas mówi:masz rację. Kiedy pada stwierdzenie, że należy walczyć z pijaństwem wśród przewodników nasz Nestor mówi: masz rację. Wyjmuje półlitrówkę, uderza w denko,rozkręca i zaprasza: a teraz napijemy się.

  6. #16
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Basiu!

    Zaraz tam propagowanie. Nie sadzę, żeby ktoś rozumny to propagował picie na szlaku na tym forum lub gdziekolwiek indziej. Inna sprawa jak napisałaś wypicie kielonka po dojściu do celu. Moim celem był Dwernik Kamień.
    No to się różnimy, bo moim celem jest zawsze szczęśliwy powrót do domu, bazy czy dotarcie na miejsce biwaku, a nie tylko szczyt.

    Niestety (sprawdziłam to również na sobie) najwięcej wypadków, zabłądzeń itd. zdarza się w górach na zejściu, kiedy ludzie czują się już rozluźnieni.
    I akurat tutaj wcale nie chodzi tylko o wpływ alkoholu, tylko po prostu człowiek w naturalny sposób ma wtedy mniejszą koncentrację.

    A piszesz "nikt rozumny nie propaguje picia".
    Osoba która zagląda na to forum rzadko i nie zna tutejszych "uwarunkowań" może odnieść całkiem inne wrażenie.

    B.
    Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 22-10-2008 o 10:09

  7. #17
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Baśka przestań być bardziej papieska niż papież. W górach jest czas na wszystko. I na koncentrację, i na wspólny kielonek wypity na szlaku z przyjaciółmi.
    Tego nauczyli mnie na kursie. I wiesz mi moi nauczyciele byli prawdziwymi ludźmi gór. Kurs barmański skończyłam mimo tego, że byłam abstynentem. Na kursie przewodnickim po raz pierwszy wypiłam kieliszek alkoholu. Dla towarzystwa.
    Spotykam służbowo alpinistów, tych którzy zjedli sobie zęby na Alpach czy Himalajach. Wiesz co ich wszystkich łączy. Moich szkoleniowców z kursu i łojantów z prawdziwego zdarzenia. Nie osądzają innych ludzi. Są tolerancyjni.
    Zostań przy swoich zwyczajach, my z Anyczką (swego czasu zawodowym przewodnikiem, mimo młodego wieku ma bardzo duże doświadczenie górskie i jest znakomita na szlaku) pozostaniemy przy swoim. Mam nadzieję, że Ala potwierdzi moje słowa.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 22-10-2008 o 10:23

  8. #18
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    No to się różnimy, bo moim celem jest zawsze szczęśliwy powrót do domu, bazy czy dotarcie na miejsce biwaku, a nie tylko szczyt.

    Niestety (sprawdziłam to również na sobie) najwięcej wypadków, zabłądzeń itd. zdarza się w górach na zejściu, kiedy ludzie czują się już rozluźnieni.
    I akurat tutaj wcale nie chodzi tylko o wpływ alkoholu, tylko po prostu człowiek w naturalny sposób ma wtedy mniejszą koncentrację.

    A piszesz "nikt rozumny nie propaguje picia".
    Osoba która zagląda na to forum rzadko i nie zna tutejszych "uwarunkowań" może odnieść całkiem inne wrażenie.

    B.
    O.K. I tu się różnimy. Jakby moim celem miał być szczęśliwy powrót, to z domu bym nie wychodził.

    Druga część Twojej wypowiedzi bezdyskusyjna. Masz rację.

    Z trzecią częścią się absolutnie nie zgadzam. Nikt tu picia nie propaguje i osoba postronna od razu to wychwyci.
    Pozdrawiam
    bertrand236

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar robines
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    dziura w Beskidzie Małym
    Postów
    441

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    A ja sie lubię napić i w Bieszczadzie i poza nim.U Baśki więc mam przerąbane...mówi sie trudno.A z Bertrandem to już chyba od ponad roku na Żywca jestem umówiony,tylko że jakoś zejść się nie możemy.Ale trzymaj tę piersiówkę Bertrandziku przy sobie, kiedyś napewno się przyda(ja też takową posiadam a czasami i coś większego).
    Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.

  10. #20
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Zostań przy swoich zwyczajach, my z Anyczką (swego czasu zawodowym przewodnikiem, mimo młodego wieku ma bardzo duże doświadczenie górskie i jest znakomita na szlaku) pozostaniemy przy swoim.
    No i najprawdopodobniej tak zostanie, bo nie sądzę abym kogoś przekonała.

    Jednak to jest forum dyskusyjne, a więc służy do dyskusji.

    Mogę jasno i wyraźnie wyrazić swoją opinię, że mi się picie na trasie, lub na szczycie nie podoba.
    Nie lubię tego i uważam za szkodliwe, gdyż powoduje wg mnie to, że góry traktowane są w sposób trochę lekceważący.
    Cieszę się, że nie tylko ja mam taką opinię.

    Również uważam, że osoba będąca przewodnikiem górskim, to jeżeli już nawet popija na szlaku to przynajmniej nie powinna tego propagować - w tym pisać o tym na forum dyskusyjnym (które czyta trochę początkujących turystów).

    Ale to wszystko oczywiście moja prywatna opinia, z którą można się nie zgadzać.

    Pozdrowienia

    Basia

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Na bieszczadzkich szlakach....
    Przez WUKA w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 06-09-2010, 12:11
  2. Toasty
    Przez katarzynowosc w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 01-03-2010, 22:23
  3. Regeneracja zieleni na szlakach i szczytach - ma sens?
    Przez galliano78 w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 82
    Ostatni post / autor: 02-11-2008, 21:21
  4. Schroniska/bacówki w górach na szlakach
    Przez palvch w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 05-08-2007, 16:16
  5. Sytuacja na szlakach
    Przez j w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 13-03-2005, 12:00

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •