Strona 3 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 114

Wątek: Toasty na szlakach

  1. #21
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Nie propaguję pijaństwa. Na tym forum, przez cały czas trwania tej dyskusji kpię sobie z Ciebie i z Doroty. Jeszcze tego nie zrozumiłaś.
    Oczywiście, zdarzyło mi się wypić na szlaku. Nie zamerzam tego ukrywać. Ostatnio na Dwrniku Kamieniu. Nie uważam tego za nic złego.

  2. #22
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    O.K. I tu się różnimy. Jakby moim celem miał być szczęśliwy powrót, to z domu bym nie wychodził.
    Przecież pisałam "nie tylko szczyt".
    Najpierw szczyt (lub ewentualnie inny ciekawy obiekt), potem szczęśliwy powrót.

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Z trzecią częścią się absolutnie nie zgadzam. Nikt tu picia nie propaguje i osoba postronna od razu to wychwyci.
    Pozdrawiam
    No właśnie tego nie jestem wcale taka pewna.

    Poza tym podkreślam - nie chodzi mi w ogóle o picie alkoholu (to by było z mojej strony co najmniej dziwne, gdyż akurat na innym forum piszę na temat zalet śliwowicy łąckiej, którą piłam na bardzo sympatycznym spotkaniu przy ognisku) a konkretnie o picie alkoholu w górach, na trasach.


    Pozdrowienia

    Basia

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Na tym forum, przez cały czas trwania tej dyskusji kpię sobie z Ciebie i z Doroty. Jeszcze tego nie zrozumiłaś.
    Szczerze mówiąc to zawsze mam problem z odróżnieniem tego kiedy piszesz poważnie, a kiedy kpisz.

    B.

  4. #24
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    To byliśmy my. Ubrani w kostiumy prawdziwych ludzi gór. Chlaliśmy wódę jak prawdziwi ludzie gór.
    Kpina.

  5. #25
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Dzięki Anyczka za dobre słowo. Przez chwilę poczułam się jak stara, zasłużona alkoholiczka.
    Nie cierpię świętojebliwości. Chodzenie po górach ma nam sprawiać przyjemność. Tam wszyscy jesteśmy równi i ci świętojebliwi, i ci ubrani w kostiumy prawdziwch ludzi gór, i taka stonkowata stonka jak ja co to czasami na szlaku kielonek opróżni.
    A wogóle po kiego diabła im są potrzebne kieliszki? Z gwinta lepiej smakuje.
    Ironia

  6. #26
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Ty tego nie zrozumiesz. Wiesz góry to świątynia, a szlak to prezbiterium.
    Jesteś NA SZLAKU. Masz w podziwie rozdziawiać buzię, kontemplować panoramy, a nie pić z kolegami wzmocnioną herbatkę. Szczególnie, gdy jesteś ubrany w kostium prawdziwego człowieka gór.
    PS
    Zawsze wiedziałam, że z tej Słowacji,a szczególnie ze słowackich Bieszczadów płynie do nas fala zgorszenia. W związku z tym propnuję wielką akcję sprzeciwu.
    Precz z szengenieniem!
    Szyderstwo.

  7. #27
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Mam nowe hasło reklamowe
    Piłeś-nie pij.
    Nie piłeś-pij na szlaku.
    Ironia

  8. #28
    Bieszczadnik
    Na forum od
    08.2005
    Rodem z
    Sanok
    Postów
    79

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Hmm... Przyznaję się bez bicia że ja prawie zawsze na szlaku, a dokładniej na docelowej górce wypijam puszkę piwa (rzadziej zdarzał się kielonek czy dwa). Wynika to z trzech powodów: po pierwsze zmęczonemu podejściem człowiekowi chce się pić a wtedy piwo smakuje rewelacyjnie, po drugie - mam taką manię że podczas wchodzenia na górę lubię fundować swojemu organizmowi "ekstremum", czyli przejść w miarę możliwości bez odpoczynku i picia (na początku sezonu z tym kiepsko) i tu wniesienie dodatkowego ciężarku i potem skonsumowanie go jest nagrodą przyznaną samemu sobie, a po trzecie taką sobie wyrobiłem świecką tradycję i jest mi z nią dobrze...
    Zresztą nie przypominam sobie by kiedykolwiek ktokolwiek z dezaprobatą na mnie spojrzał podczas takiej konsumpcji. Ale przyznaję że picie większych ilości trąci ryzykiem choćby skręcenia nogi (a ja lubię truchcikiem zbiegać z górki)
    Pozdrawiam
    Seba

  9. #29
    Bieszczadnik Awatar Layla
    Na forum od
    09.2008
    Postów
    42

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Kpina.
    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Ironia
    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Szyderstwo.
    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Ironia
    A umiesz normalnie rzeczowo i kulturalnie rozmawiać? czy niebardzo? :/

    ja mam zdanie pośrednie. bo uważam że fajnie mieć herbatkę "wzbogaconą" w termosie, nawet wypicie piwa na szczycie mnie nie gorszy.. póki sprzątają po sobie i póki ma to swoje granice i nie łażą po górach nawalone typy.. ale wódka, jako alkohol bardzo wysoko procentowy, jednak imo nie powinna być brana w góry.

  10. #30
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Toasty na szlakach

    Cytat Zamieszczone przez Layla Zobacz posta
    A umiesz normalnie rzeczowo i kulturalnie rozmawiać? czy niebardzo? :/

    ja mam zdanie pośrednie. bo uważam że fajnie mieć herbatkę "wzbogaconą" w termosie, nawet wypicie piwa na szczycie mnie nie gorszy.. póki sprzątają po sobie i póki ma to swoje granice i nie łażą po górach nawalone typy.. ale wódka, jako alkohol bardzo wysoko procentowy, jednak imo nie powinna być brana w góry.

    Rzeczowo i kulturalnie. Wiesz to było tak. Ze swoim ówczesnym chłopakiem kilka lat temu byłam na Dwerniku Kamieniu. Noc była straszliwie ciemna. Gdzieś tak koło północki pojawiła się półprzeźroczysta postać. To był duch. Taki prawdziwy bieszczadzki. Nie udało nam się go sfotografować. Mój chłopak wdał się w dyskusję z upiorzastym. Od słowa do słowa i duch pijaństwa przekazało nam swoją ostatnią prośbę. Mamy iść i szerzyć wśród prawdziwych ludzi gór alkoholizm. On już nie może. Świętojebliwe towarzystwo pod znakiem przewodnickiej trzeźwości doprowadziło go do skraju wyczerpania nerwowego. Duch pijaństwo musiał udać się w podróż rakietą ufoludkową na znacznie od naszego padłu łez oddaloną planetę wszelkiego bezzeceństwa. Oczywiście dla podratowania zdrowia psychicznego. Nawiasem mówiąc to jego odlot widzieliście nad Połoniną Wetlińską. Od tego czasu staram się wypełniać ostatnią wolę ducha pijaństwa i propaguję wśród braci przewodnickiej, ludzi gór i stonki nadmierne spożycie alkoholu.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 22-10-2008 o 12:23

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Na bieszczadzkich szlakach....
    Przez WUKA w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 06-09-2010, 12:11
  2. Toasty
    Przez katarzynowosc w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 01-03-2010, 22:23
  3. Regeneracja zieleni na szlakach i szczytach - ma sens?
    Przez galliano78 w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 82
    Ostatni post / autor: 02-11-2008, 21:21
  4. Schroniska/bacówki w górach na szlakach
    Przez palvch w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 05-08-2007, 16:16
  5. Sytuacja na szlakach
    Przez j w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 13-03-2005, 12:00

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •