Cytat Zamieszczone przez rob_m6 Zobacz posta
No tak na Słowacji, a mówie o Bieszczadzie słowackim picie piwa, koniaku czy śliwowicy jest zjawiskiem normalnym na szlaku czego doswiadczyłem kilka . Nikogo to nie bulwersuje. Nie widze nic złego w wypiciu piwka czy kielonka na szlaku, no chiba że ktoś przesadza. Ostatnio na wspomnianym Kamieniu-Dwerniku również wychyliłem kielonka za spotkanymi przyjaciółmi i nie czuje się degeneratem. Gorsze jest chyba picie litrami tigera, redbulla czy innych wspomagaczy bogatych w kofeine. Pozdrawiam Rob.
Ty tego nie zrozumiesz. Wiesz góry to świątynia, a szlak to prezbiterium.
Jesteś NA SZLAKU. Masz w podziwie rozdziawiać buzię, kontemplować panoramy, a nie pić z kolegami wzmocnioną herbatkę. Szczególnie, gdy jesteś ubrany w kostium prawdziwego człowieka gór.
PS
Zawsze wiedziałam, że z tej Słowacji,a szczególnie ze słowackich Bieszczadów płynie do nas fala zgorszenia. W związku z tym propnuję wielką akcję sprzeciwu.
Precz z szengenieniem!