Cytat Zamieszczone przez Marcin Scelina Zobacz posta
Jeśli w budynku odbywa sie jakaś impreza, która mi przeszkadza to omijam ten budynek. Zawsze można się zdrzemnąć w lesie. Poza tym sama mówisz, że byli dla Was mili, a że chcieli sobie pokrzyczeć... Przecież to nic zdrożnego. Gdybyscie były na prawdę zmęczone to walnęłybyście w kimono i tyle...
Przepraszam, ale w tym wypadku nie rozumiem.
Dlaczego niby ja mam omijać miejsca w których chcę być dlatego, że ktoś inny w tych miejscach zachowuje się niekulturalnie ?

(ot choćby jak opisałeś szcza pod drzwiami)

Gdyby tak było - musiałabym omijać coraz to więcej i więcej miejsc w górach.
W sumie to właściwie tak jest. Omijam miejsca w których wiem, że mogę się spodziewać libacji. W ten sposób omijam coraz więcej miejsc.

Żeby nie było, że tylko marudzę - ja też bardzo lubię od czasu do czasu poimprezować w górach (nawet nie koniecznie przy alkoholu, ale chodzi np. o głośne śpiewanie), ale wtedy kiedy się umawiamy na imprezę wybieramy miejsce, które mamy "na wyłączność" i zwyczajnie wszyscy uczestniczący nastawiają się na to, że będzie się śpiewać do rana. Nikomu wtedy nie przeszkadzamy.
Takich imprez nie robimy na ogół w ogólnodostępnych schroniskach, a jeżeli nawet - to w listopadzie, kiedy innych turystów tam nie ma.

W naszej chatce w Lachowicach często bywają imprezy całonocne, ale jakby ktoś chciał spać (lub przyjeżdża z małymi dziećmi) to jest wydzielone jedno pomieszczenie, odległe od miejsca w którym się śpiewa.
W tym pomieszczeniu jest cicho i można spać.

W sumie wszystko się sprowadza do tego "żyj i daj żyć innym", a nie wszyscy tego niestety przestrzegają.

Jednak doskonale rozumiem, ze marudzenie tutaj na forum i tak nic nie da.

Pozdrowienia

Basia