A teraz ja powiem swoje:
ale się porobiło.....
Czy to już znaczy ze pić w lesie też nie można? Jak zwierzę? Wodę pić teraz mam?
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
andrzej627
Wszystko zależy od sytuacji.Z kim,jak pogoda,jak się czuję etc.
Nie widzę w tym nic złego by sobie łyknąć kieliszeczek mimo,że jak już wspomniałem
na szlaku mi się nie zdarzyło.
I chyba przede wszystkim nigdy nie piłem podczas wędrówki bo wydawało mi się ,że
mój organizm po alkoholu może okazać się słabszy,że po prostu będę miał mniej sił.
Dlatego do tej pory na szlaku idąc nie piłem ale kto wie co będzie jutro.Nie jestem przeciwnikiem ani zwolennikiem alkoholu.Lubię się czasem napić ale zaawsze z rozwagą.
(No dobrze,kedyś jako dwudziestolatek zdarzyło się inaczej)
Najbardziej nie lubię jak pije ktoś kto po prostu nie umie się napić.Bo albo pije za dużo,albo nie wie kiedy skończyć.
Ostatnio np.nocując w Chatce Puchatka pijąc piwo na górze,po dużym wysiłku,miałem z tego wielką przyjemność.Wyjatkowo ono wtedy smakowało.Z drugiej strony wiedzialem ,że juz nigdzie nie idę.
czasem picie na szlaku ciezko odroznic od picia na noclegu... pamietam ze dziwnie sie ludzie na nas patrzyli jak na Czarnej Gorze kolo wiezy widokowej rozlozylismy sie z jedzeniem, ktos wyjal krupniczek a ktos inny spiwor bo bylo chlodno.. niby ktos by mogl pomyslec ze to ma miejsce "na szlaku" a mysmy tego dnia juz dalej nie szli..spalismy we wiezy.. czesto "szlak" lub srodek trasy latwo mozna przemianowac na nocleg, wystarczy karimate rozlozyc...a wtedy juz wypada sie napic???
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Nie wiem czy wypada, ja to rozpatruję głownie w kategoriach bezpieczeństwa i własnej wygody.
Poza tym - mi to by się w ogóle nie chciało nosić wódkę ze sobą, przecież taka flaszka coś niecoś waży, a na prawdę nie odczuwam potrzeby napicia się na trasie.
No ale ktoś musi się napić - potrafię to zrozumieć.
Byleby nie przesadzał.
Pozdrowienia
Basia
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Alkohol to nie tylko wódka we flaszce - niektóre "wina" sprzedają w kartonach. Jak wiadomo tekturowy karton jest lżejszy niż szklana butelka :Pmi to by się w ogóle nie chciało nosić wódkę ze sobą, przecież taka flaszka coś niecoś waży
PS. Myślę, że ten wątek nic nie zmieni... Kto chce pić będzie pił, a my się tu niepotrzebnie żołądkujemy.
Siłę słonia
Płodność byka
Da Ci tylko...
TURYSTYKA!!!
www.picasaweb.google.com/domikoc
www.picasaweb.google.com/derkaterdreadlock
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki