http://esanok.pl/?ak=news_c&pan=n&do...266&wroc=indexPomnik z Dąbrówki
(28-04-2010 )
SANOK. Na niewielkim placu przy końcowym przystanku autobusu linii nr 5 od 1974 r. stoi pomnik – trzy głazy na metalowych podporach.
Jeszcze do końca lat 90. na jednym z kamieni umocowana była metalowa tablica informująca komu jest on poświęcony oraz kto i kiedy go wystawił. Napis ten brzmiał: W dowód pamięci zamordowanych funkcjonariuszy P.U.B.P.
w dn. 30.04.1946 przez bandę Żubryda: Drwięgi Bronisława, Kudy Karola, Łabudy Juliana. Społeczeństwo Sanoka.
Październik 1974.
Pomnik odsłonięto z okazji 30. rocznicy powstania MO i SB oraz 28 lat po wydarzeniu, które rozegrało się wiosną 1946 r. Wtedy właśnie, po zimowej przerwie, znacznie wzrosła aktywność oddziału partyzanckiego Antoniego Żubryda. W jego szeregi wstępowali nowi partyzanci, w tym dezerterzy z „ludowego” Wojska Polskiego.
Aktywność ta coraz bardziej dawała się we znaki funkcjonariuszom PUBP w Sanoku, tym bardziej że „żubrydowcy” cieszyli się dużym poparciem części miejscowej ludności, o czym w kwietniu 1946 r. donosił w swoim sprawozdaniu Antoni Cebula - szef sanockiego PUBP - pisząc, że: „Ludność w terenie będąc terroryzowana przez bandę NSZ sprzyja tejże bandzie i informuje ją o każdym naszym poruszeniu się, wobec czego akcje, które się przeprowadza dają wynik negatywny”.
Funkcjonariusze w swoich sprawozdaniach skarżyli się też na to, że z grupą Żubryda sympatyzuje 50% ludności powiatu oraz, że posiada ona doskonały wywiad w urzędach państwowych. Mimo tych trudności funkcjonariuszom PUBP udało się aresztować kilku „żubrydowców”, w tym Mieczysława Kocyłowskiego – zastępcę Żubryda oraz Władysława Kudlika i Władysława Skwarca. Tych ostatnich błyskawicznie skazano na karę śmierci i publicznie powieszono na sanockim stadionie 24 maja 1946 r.
30 kwietnia 1946 r. również „żubrydowcy” zadali mocny cios siłom bezpieczeństwa. W tym dniu grupa pięciu funkcjonariuszy z PUBP w Lesku wyjechała samochodem ciężarowym po zboże do Brzozowa. Byli to: zastępca szefa PUBP Bronisław Drwięga, referent personalny Zygmunt Drwięga, młodszy referent Ryszard Sikorski, młodszy referent Julian Łabuda i wartownik Karol Kud. W drodze powrotnej z Brzozowa zatrzymali się oni w nieistniejącym już dziś młynie na Dąbrówce Ruskiej. Był on usytuowany przy wjeździe do miasta w pobliżu ważnych skrzyżowań dróg: Sanok – Krosno, Sanok – Brzozów i Sanok – Bukowsko.
Młyn ten często odwiedzali również „żubrydowcy”, gdyż jego właściciel, Józef Kuczma - „Ariel”, był działaczem konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego i wspierał antykomunistyczny oddział partyzancki, zaopatrując go, w miarę możliwości, w mąkę. Przybyli funkcjonariusze, nie przeczuwając niczego złego, przystąpili do rozładunku zboża. W trakcie pracy zostali zaskoczeni przez grupę ok. sześciu partyzantów z A. Żubrydem na czele. Ich los był już przesądzony, ponieważ funkcjonariusze UB bardzo rzadko uchodzili żywi z rąk Żubryda.
Jeszcze w młynie, podczas powstałego zamieszania, udało się ukryć i zbiec Ryszardowi Sikorskiemu, natomiast pozostali zostali odwiezieni do Płowiec, skąd po przesłuchaniu odprowadzono ich do lasu w rejonie wsi Niebieszczany, gdzie kwaterował oddział „żubrydowców” w sile ok. 30 ludzi. Tam w dalszym ciągu trwało przesłuchanie, po którym schwytani mieli być wypuszczeni w zamian za rozrzucenie w Sanoku ulotek. Jednak w pewnej chwili obserwator dał znać, że od Sanoka zbliża się pościg. W tej sytuacji oddział wraz z ujętymi funkcjonariuszami przeszedł w okolice Poraża i tam, po uprzednim rozebraniu z mundurów, funkcjonariusze zostali odprowadzeni do pobliskiego wąwozu i na rozkaz Żubryda rozstrzelani. Z miejsca egzekucji udało się zbiec tylko Zygmuntowi Drwiędze.
W tym samym dniu z rąk „żubrydowców” (dezerterów z „ludowego” Wojska Polskiego: ppor. Tadeusza Puchacza i chor. Henryka Książka) zginął kpt. Abraham Preminger - zastępca dowódcy 8. dywizji piechoty ds. polityczno-wychowawczych. Kpt. Preminger był członkiem grupy pościgowej wysłanej z Sanoka i po akcji, która zakończyła się fiaskiem, powracał do Sanoka furmanką wraz z żołnierzem i funkcjonariuszem UB Jankowskim. Na leśnej drodze w okolicach Płowiec został zatrzymany i zastrzelony przez wspomnianych już dezerterów z 34. pułku piechoty WP. Kpt. Abraham Preminger był oficerem NKWD – typowym politrukiem – bardzo aktywnym w czynnym zwalczaniu „band reakcyjnych”.
Pomnik z Dąbrówki nie jest jedynym postawionym z okazji 30-lecia powstania MO i SB, który poświęcony był poległym podczas „utrwalania władzy ludowej”. W 1974 r. odsłonięto też inny, dziś już w dużej części zniszczony postument, przy drodze do Mrzygłodu, na tzw. dębniańskiej skale. Upamiętniał on milicjantów, którzy zginęli 1 listopada 1945 r. podczas starcia z antykomunistyczną partyzantką. Uroczystości związane z ich odsłanianiem były zwykle okazją dla ówczesnych władz do ataków propagandowych na antykomunistyczne podziemie zbrojne. Celom propagandowym służyły też tablice na nich umieszczone. Ale to już inna historia.
Andrzej Romaniak
A . Żubryd nie był postacią jednoznaczną.Na pewno współpracował z NKWD,potem ich zwalczał.Książkę o której tu mowa mam i czytałem ją kilkukrotnie.Jest to dobre opracowanie historyczne z delikatnymi próbami wybielenia ww.bo to żołnierz wyklęty.Ciężko jest bohatera ocenić.Jedno jest bajką-brak walk oddziału z LWP-wszak zgładzenie Premingera nastąpiło w momencie gdy brał udział w pościgu za żołnierzami Żubryda.Nie wierzę że był jedynym wojskowym w towarzystwie milicjantów i UB
Ukazało się właśnie nowe - II wydanie tej książki. Jest to wydanie poprawione i uzupełnione o m.in. tekst Janusza Niemca - syna Żubrydów opowiadający o spotkaniu z mordercą swoich rodziców, zawiera ono sporo ilustracji na osobnej wkładce barwnej oraz mapę z zaznaczonymi akcjami oddziału "Zuch".
Czekaliśmy z niecierpliwością na recenzję książki, autorstwa znawcy tematu - Andrzeja Romaniaka z Muzeum Historycznego w Sanoku, która miała się ukazać w Zeszytach Historycznych WIN, ale się nie doczekaliśmy. Teraz będzie już ona nieaktualna.
Recenzentem II wydania jest dr hab. Grzegorz Motyka - także znawca tematu, pracownik naukowy PAN.
Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie, wydanie II poprawione i uzupełnione, 312 stron + 16 stron ilustracji w tym mapa, format B-5, oprawa twarda szyta. Cena katalogowa 39 zł.
czytając o Żubrydzie mam niejasne uczucie , że nie wszystko jest " takie o jakim sie pisze "
jego kontakty z UBekami z Sanoka...jego niesamowita akcja na płk.sowieckiego na Dąbrówce..zbyt wiele przypadków jak na jednego się działo..... a potem to niesamowite morderstwo " na urlopie" ....
dziwne losy ....
http://www.lwow.com.pl/
“Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże zapomnij o mnie” – Adam Mickiewicz ( i )
http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/index.htm
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki