...sie wie..oczywista oczywistość ...i ja swój podpis składam, choć jestem zwolennikiem chaszczowania bez udziału Ludzia wszelkiego... ...a czasem zdarzy się trafić tak, do Pani K. (i nie chodzi mi tu o knajpę w Sanoku o tej samej nazwie) ...niebo w oczach.. zamyślone spojrzenie.. odwieczny uśmiech na twarzy i najlepsze pierogi na świecie... po podwórku pałeta się kilka kotów i pies, wierny jak leszczynowa laska... jedna jedyna krowa w okolicy i te oczy.... ciągle żywe... pozdrawiam