Witam, wszystkich :)
Ano, tak ostatnio słucham, o stonce "osiadłej", potem o "wędrujacej" i tak sobie myślę, że może szanowni forumowicze może przyblizyli by mi nieco temat.
O stonce słyszę ciągle, nie tylko na tym forum, ale jakoś nikt nie chce powiedzieć o co chodzi. Więc bardzo proszę szanownych stałych bywalców tego forum, ale nie tylko, o próbę zdefiniowania pojęcia stonka, bo jakoś do mnie to nie przemawia, jak do tej pory.
Stonka kojarzy mnie się jedynie ze szkodnikiem ziemniaków i niestety niczym innym :(
Stonke takową sam pilnie (w Bieszczadach, ma się rozumieć) posypywałem azotoxem, myslę, że kolega Michał mógłby dodać czy było to działanie słuszne, czy tez nie z racji ochrony środowiska - azotox wsypywało się do pończochy i tym posypywało liscie ziemmniaka.
Natomiast pojęcia "stonka" w stosunku do człowieka nijak pojać nie mogę i myslę, że osoby często tym pojeciem szafujące, wyjaśnią mi ów problem - byc może w wyniku tego do nich dołaczę.
Bardzo proszę o pilne wyjasnienie sprawy, bo jak do tej pory, to mnie sie widzi, że oprócz stonki, to niewiele osób w Bieszczadach bywa?
Zdrowia
Piotr



Odpowiedz z cytatem
) Bo nie jest np. ubrany tak jak my, albo ma adidasy, rozmawia z kolegą, przyjechal lepszym lub gorszym samochodem, itp, itd. Nie mogę wejść w sezonie na parking w Cisnej, rozejrzeć sie i powiedzieć: ale tłok, cholerna stonka. Bo skoro mi sie ten tłok nie podoba, to po pierwsze nikt mi nie każe tam byc, ale co wazniejsze, ja sam na swoj sposób robię ten tłok także - czyli jestem stonką w oczach innych?
Zakładki