to postawmy jeszcze pomniki poległym żołnierzom niemieckim w np. w obronie jakiegoś obozu zagłady. Toz oni (niektórzy) nie mieli nic wspólnego z Holocaustem, a byli to czyiś mężowie, ojcowie, bracia itd...
to postawmy jeszcze pomniki poległym żołnierzom niemieckim w np. w obronie jakiegoś obozu zagłady. Toz oni (niektórzy) nie mieli nic wspólnego z Holocaustem, a byli to czyiś mężowie, ojcowie, bracia itd...
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Napis na obelisku jest taki: "Cześć pamięci żołnierzom UPA, poległym 23.01.1947 w walce z żołnierzami WP w obronie podziemnego szpitala.
Cześć ich pamięci. Towarzysze broni. Chryszczata 2006."
Nie wiem gdzie tu gloryfikacja UPA.
Co do Niemców to coraz więcej takich miejsc powstaje jako upamiętnienie konkretnych osób. Każdy w cywilizowanej Europie ma prawo do kultu osób zmarłych a że osoby te zginęły i zostały pochowane na terenie obcych państw nic tu nie zmienia. Innymi słowy nie uważam ,że zgodnie z logiką przedstawioną powyżej należy zburzyć cmentarz Orląt Lwowskich.
Podoba mi się pomysł przedstawiony kilkanaście wypowiedzi wyżej o rekonstrukcji tego miejsca.
Ostatnio edytowane przez Krzysztof Franczak ; 08-01-2009 o 11:32
A, tu się z Tobą zgodzę.
Tylko znajdź takiego odważnego, co szerokiej publice wyjawi prawdę, a w dodatku potępi mordy na wołyńskich i podolskich Polakach.
Taki ktoś na pewno przegra najbliższe wybory.
Mała paralela. Osobiście pamiętam, jak w niskonakładowych biuletynach wewnątrzpartyjnych już w drugiej połowie lat 80-tych co odważniejsi historycy zaczynali pisać prawdę o genezie PPR, GL i AL, oraz PRL w ogólności. W zasadzie wszystko to, co obecnie "wyjawiają" panowie Dudek i Gontarczyk, może tylko z "usprawiedliwiającym", a nie potępiającym komentarzem.
I zaraz zaczął się podnosić ryk partyjnego betonu, aby (cytuję z pamięci, bo mi się to porównanie wówczas bardzo spodobało): "nie robić z historii Partii historii czerwonej oberży".
Pewnie i Ukraińcy wzdragają się przed czynieniem ze swojej najnowszej historii właśnie "historii czerwonej oberży" ...
Teraz trochę upraszczając. Na ogół lubimy dobrze mówić o własnych rodzicach, dziadkach, itp. Ale gdyby wśród nich trafił się jakiś pospolity morderca, zboczeniec, itp., to albo nabralibyśmy wody w usta, albo po prostu kłamali.
PS
Tym, którzy nie kojarzą terminu "czerwona oberża", wyjaśniam, iż nie ma on nic wspólnego z komunizmem (pomimo koloru "czerwonego"). To po prostu francuska knajpa i zajazd, gdzie (bodajże w XVIII lub XIX w.) potajemnie mordowano i ograbiano co bogatszych gości. Znikali bez śladu, właściciel oberży usuwał potajemnie ich ciała. Dopiero po dłuższym czasie sprawa się wydała, co narobiło szumu w całej ówczesnej Europie, a nawet świecie.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 08-01-2009 o 11:46
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Czy stawianie pomników członkom zbrodniczej organizacji mającej na celu czystki etniczne w imię "Samostijnej Ukrainy" nie jest gloryfikacją ich członków? Równie dobrze zamiasz UPA mogło by tam pisać SS, czy wtedy też tak samo byś napisał?
Piszesz że masz w dupie co kto napisał. A może warto poznać czyjeś zdanie i spojrzenie na tą, jak napisałeś zawiłą historię? Z linków które podałem wynika jasno, że również na Ukrainie są zdecydowani przeciwnicy OUN-UPA. Czy może masz jedyny i słuszny pogląd na ten temat? Piszesz o cmentarzu Orląt Lwowskich. A widzisz różnicę pomiedzy walką o Polskość czy Ukraińskość Lwowa z mordami i czystkami etnicznymi jakie robiła UPA? Bo ja tak. Piszesz też, że byli to ojcowie, synowie, bracia... Byli i co z tego? Każdy morderca jest czyimś synem itp. Mówisz o spojrzeniu na ten konkretny problem. Hmmm, może właśnie dlatego, że patrzę tutaj w ten sposób odmawiam im pomnika czy choćby krzyża. I nie robię tego ze względu na ich narodowość czy zawiłość histori ale dlatego i tylko dlatego, że byli to mordercy, którzy najpierw współpracując z niemcami (batalion Nahtigall, dywizja SS Galizien, SS Halyczyna, różne formacje pomocnicze, policja ukraińska itp. itd) w eksterminacji ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej a potem już na własną ręke dokonywali mordów i to nie raz na własnych ojcach, braciach czy synach. Czym innym jest walka z formacjami zbrojnymi a czym innym wyrzynanie w pień całych wsi ze wzgledu na jej narodowość czy wyznanie.
No tutaj bym się nie zgodził, czego przykładem mogą być chociaż by badania i książki Dr Wiktora Poliszczuka, który za swoje publikacje dokumentujące zbrodnie OUN-UPA dostał kilka wyroków śmierci od spadkobirców UPA. A nie wykonano ich tyko dlatego, że wskazał potencjalnych zamachowców.Napisał orsini
(...) w związku z tym i Ukraińcy, jak nikt im nie powie, co naprawdę czyniła UPA, będą ich uważać za bohaterskich bojowników o wolność.
(...)
Świadczy o tym również sprzeciw części społeczeństwa ukraińskiego podczas corocznych obchodów rocznicy powstania UPA pod patronatem prezydenta Juszczenki.
A dla tych co chcą i interesują sie odmiennym zdaniem link:
http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/poliszczuk.html
Ostatnio edytowane przez żubr ; 08-01-2009 o 13:26 Powód: korekta
http://www.wrota-bieszczadow.pl/galeria/żubr - tam można powędrować...
__________________________________________
Przedewszystkim należy oddzielić to co wydarzyło się na Wołyniu od tego co wydarzyło sie na Chryszczatej. KBW również robiła czystki etniczne . Czy pochowani tam ludzie byli zbrodniarzami? nie wiem, wiem ,że nie istnieje odpowiedzialnośc zbiorowa. Za zbrodnie powinni odpowiadać Ci którzy faktycznie ich dokonali a nie domniemani sprawcy wg przynależności narodowej czy organizacyjnej.
Nie lubię epatowania nienawiścią ,pamiętam czasy PRL-u kiedy to największym wrogiem Polski i polaków była RFN (nie NRD) minęło trochę czasu i inne jest podejście polaków do niemców pomimo tego ,że nie ma rodziny ,której by działania wojenne nie dotknęły.
Trudną historię powinni wyjaśniać historycy jeśli biorą się za nią "zwyczajni" ludzie efekty są takie jak w Srebrenicy czy na Wołyniu.
Ostatnio edytowane przez Krzysztof Franczak ; 08-01-2009 o 13:36
"I to by było na tyle" - jak mawiał Profesor Jan Tadeusz Stanisławski. Krzysztofie, mogę Ci tylko (choć wirtualnie) podać rękę.
A tak na marginesie jeszcze... Niemcom, obecnie, rzadko wytykamy zbrodnie, które popełnili na Polakach - Ukraińcom dużo, dużo częściej! Czyżby w ramach wypierania wyrzutów sumienia?
http://esanok.pl/?ak=news_c&pan=n&do...343&wroc=index
Nadleśniczy: trudno ogłosić przetarg na wyrywanie krzyży. Obelisk musi być rozebrany
(08-01-2009 )
SANOK, KOMAŃCZA. Nadzór budowlany wydał decyzję w sprawie pomnika UPA. Nadleśnictwo Komańcza ma rozebrać nielegalny monument, który postawiono w okolicy Chryszczatej w Beskidzie Niskim.
Monument, na który składa się obelisk i 7 krzyży cmentarnych, został postawiony bez wiedzy Rady Pamięci Ochrony Walk i Męczeństwa. Na obelisku widnieje tryzub i dwujęzyczny napis: Cześć pamięci żołnierzom UPA poległym 23.01.1947 w walce z żołnierzami WP w obronie podziemnego szpitala. Cześć ich pamięci. Towarzysze broni.
Nie ma mowy o legalizacji
– Pomnik bez wątpienia jest samowolą budowlaną. Mowy o legalizacji nie ma. W tej sytuacji decyzja mogła być tylko jedna. Rozebrać. Dotyczy to całego upamiętnienia – mówi Stanisław Tabisz, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Sanoku.
Decyzja nadzoru budowlanego dotarła wczoraj do Nadleśnictwa Komańcza, które w imieniu Skarbu Państwa, jest zarządcą terenu, na którym stoi pomnik. Jeszcze nie wiadomo, czy nadleśnictwo będzie odwoływać się od decyzji, czy też ją wykona. – Muszę skonsultować się z radcą prawnym – mówi nadleśniczy Władysław Budzyn.
To byłoby świętokradztwo!
Nadleśniczy nie ukrywa, że decyzja nadzoru budowlanego jest dla niego, co najmniej kłopotliwa. I to z kilku względów.
– Nadleśnictwo nie posiada środków technicznych, by ten monument rozebrać. Musimy wziąć rzeczoznawcę i sporządzić kosztorys. Następnie ogłosić przetarg i wyłonić wykonawcę. To potrwa do wiosny – mówi o technicznych kłopotach nadleśniczy.
Dużo ważniejsze są jednak dla nadleśniczego względy religijne i społeczne. Władysław Budzyn wzdraga się przed usunięciem krzyży.
– Pomnik to pomnik, ale z wyrywaniem krzyży to nie taka łatwa sprawa. Samo zlecenie tego zadania budzi kontrowersje – frasuje się Budzyń.
Dorota Mękarska
Basiu,im bardziej zagłębiam się w książkę pana Kroha i zagladam w ten wątek tym bardziej Ci ją polecam.Jeśli nie dostaniesz,chętnie prześlę do przeczytania.Budzi w człowieku sporo optymizmu!
WUKA
www.wukowiersze.pl
*Oczywiście, że nie można mówić o odpowiedzialności zbiorowej.
Już wcześniej to podkreślałem (naród ukraiński to jedno, ukraińskie OUN-UPA
- to drugie).
*Jeśli obok obelisku hołdującemu UPA - stoją krzyże, to kojarzą mi się jednoznacznie, bez względu kto "tam" leży, dla kogo stawiane.
*Dlaczego tyle tutaj piszemy o ukraińskich mordach? Bo to forum bieszczadzkie,
nieśmiało przypominam.
W temacie zbrodni niemieckich - wypowiadamy się (strona polska)
niemało i nierzadko.
*Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, abyśmy w naszym "dążeniu
do sprawiedliwej oceny dziejów", nie rozpędzali się za bardzo
w krytyce AK.
Pozdrawiam
Parnićku, my jsme s Tebou,
neopustime Te,
nikdy Te nezradime,
bo my Ti verime!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki