Michał w 2009 roku już wcześniej życzył w tym wątku "a w nowym roku jak najmniej prowokacji i wygłupów".
Ale jak widać ludzi "tam" ciągnie i jeszcze fajną fotkę zrobią a jeszcze fajniej opublikują ją. Patrzcie byłem tam... zrobiłem nawet zdjęcie... szkoda, że brakuje przy pomniku zdjęcia fotografującego z dumną miną (przecież zapewne aparaty miały samowyzwalacz!). Czyżby to swoista nobilitacja twórców pomnika a może pokazanie co potrafią Ci co są przeciwni nacjonalistom ukraińskim i zbrodniarzom. Jaki cel przyświeca wędrówkom do tffuu "pomnika", może jeszcze jest modlitwa za ich dusze i może jeszcze kwiatki polne położyć (bo jak widać... leżą), ciekawość, pobłądzenie (to jeszcze wytłumaczalne)?
Pamięć w każdym razie jest! Jeszcze trzeba do kartografów napisać petycję o odpowiednie oznaczenie miejsca na mapie by trafili inni.
Nigdy tam nie byłem, nie musiałem... inni byli szybsi!