Iza, czabkę przed Tobą zdejmuję, nie tylko z grzeczności. Widzę na Forum coraz więcej rozsądku w tym wszystkim i szerszego (!) spojrzenia.
Ja sie pytam o dzieci już istniejące. Poczęte na KIMB jak najbardziej, ale w pełnej świadomości.W ogóle poczęte w Bieszczadach najlepiej.
mAAtylda
Uważam, ze dziecko nie powinno być przeszkoda, aby przyjechać na KIMB. Inna kwestia, jak dziecko przeżyje taka eskapadę, ale to zależy do wielu czynników, głównie od wieku dziecka. Przyjazd z dziećmi wyklucza egzotyczne lokalizacje. Wyobrażam sobie dzieci na KIMBie w Ustrzykach czy w Bystrem, trudniej w Sękowcu czy w Krywem.
Taka dygresja:
Inne miejsce będzie odpowiednie dla niemowlaka, inne dla przedszkolaka, inne dla nastolatka. Są dzieci zaprawione w bojach, ale są i te bardziej kruchej konstrukcji. Są dzieci-alergicy, dzieci nadpobudliwe, dzieci bojące się zwierząt...
Zmierzam do tego, że wrzucanie wszystkich nieletnich do worka pt. "dzieci" i kategoryczne twierdzenie, że gdzieś tam będzie im dobrze, a gdzieś tam źle, jest wprowadzającym w błąd uogólnieniem, by nie rzec - bzdurą.
Pozdrawiam.
Na KIMB-ie w Sękowcu było dziecko Ani Wu i wszystko było OK, krzywda mu się nie stała. Wszystko zależy nie od miejsca ale od kultury współbiesiadujących. Lubię każde miejsce w Bieszczadach, ale każde z nich o innej porze roku i na inną imprezę. KIMB jest dla mnie taką imprezą, którą wciąż widzę przez pryzmat III KIMB-u w Sękowcu. Oczywiście można dodać kilka urozmaiceń, np.paintball. Jeśli chodzi o wspólny posiłek , to było ognicho z kiełbaskami. Co do Ustrzyk , to jeździmy tam często i uwielbiam to miejsce i ludzi, przyjaźnimy się z właścicielami, ale nie widzę tam KIMB-u kolejny już raz. Inaczej sprawa się ma z hotelikiem i barem w Wołosatem. To miejsce mogłoby być bardzo dobrym na zorganizowanie naszego majowego spotkania (jeżeli tylko Jacek się zgodzi ).
Ostatnio edytowane przez Tarnina ; 15-12-2008 o 19:02
Tarnina
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki