Stały Bywalcze nie przeginaj.
Rozmawiałam z recepcjonistką, mam zgodę zarządzającego. Zgłaszam wiatę w Wisanie.
Wybacz ale w ten sposób zabezpieczamy usługi w ośrodkach w Bieszczadach. Telefonicznie nawet wtedy, gdy jest to impreza o budżecie przekraczającym 100 tys zł. My mówimy tu o 100 zł.
Przyjmuj, nie przyjmuj przestaje mnie to bawić. I mówiąc wprost mam coraz mniejszą chęć być na owym zlocie. Kilka razy w roku dla kumpli organizuję spotkania, nie mówię już o swojej pracy i nigdy nie spotkałam się z taką zadymą jak tu. Obrażanie się, wycofywanie się z życia forum, bo ktoś ma inne zdanie, petycje, listy. Z całym szacunkiem stuknijcie się w głowę.
Zakładki