A my jakos mamy w tym roku faze na skalki Po dwoch wyjazdach do czeskich Skalnych Miast ruszamy w nieodlegle stamtad okolice gory Ostas.

U podnoza owej gorki siedzi sobie pasiasty domek, ktory z boku wyglada jak chałupka ktora ktos podniosl na wysokiej podmurowce.





Na innym domu nad drzwiami ciekawie komponuje sie herb z porozem.



W okolicy mozna spotkac ludziska ktore nosza na plecach wieksze szafy niz my na lesne biwaki




Włazimy ochoczo pomiedzy skałki















Mijane mniejsze i wieksze kamulce maja nieraz ciekawa strukture- chropowatego pumeksu, porastaja je mchy, porosty, sa pożlobione przez wode czy dziwnie połupane.















Kilkakrotnie przysiadamy sobie na cieplym i pachnacym igliwiu. Wygrzewamy geby do slonca i zjadamy kolejne jabłka, bo jakos tak wyszlo zabralismy ich caly worek.