Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: Wasz ulubiony wiersz

Widok wątkowy

  1. #4
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Wasz ulubiony wiersz

    Cytat Zamieszczone przez great*dane Zobacz posta

    Basiu,

    Oczywiście jest już za późno na pomoc w Twoim programie ale chciałbym jeśli można dorzucić parę refleksji.
    Nie za późno, bo imprezę przełożono (ktoś kto miał mówić o czymś innym się rozchorował)

    Cytat Zamieszczone przez great*dane Zobacz posta
    Wydaje mi się że powinniśmy przyjąć do wiadomości że wielkim poetą naszych czasów piszącym o górach był Wojtek Belon. To że pisał przeważnie piosenki nie umniejsza wcale jego wartości, a może nawet przeciwnie, bo w ten sposób jego twórczość dotarła do szerokiej publiczności i śmiem nawet twierdzić że jest on bardziej popularny od Harasymowicza... Piosenki Belona znajdują się w tylu śpiewnikach że niejeden "prawdziwy" poeta mógłby mu pozazdrościć.
    No cóż - mogę tylko napisać, że dla mnie też (od prawie 35 lat )
    Ponadto absolutnym fenomenem pozostaje dla mnie że piosenki napisane ok. 35 lat temu ciągle trafiają do trzeciego już pokolenia turystów chodzących po górach.
    I najlepiej wyrażają to co wszyscy czujemy i o czym myślimy.
    Kiedy śpiewam "Bukowinę I" myślę że ja tez ciągle szukam tej swojej mitycznej "Bukowiny" w coraz to innych, nowych górach.
    Czasem - na mały fragment czasu, na krótką chwilę ją znajduję.
    Wtedy kiedy stoję na szczycie na połoninie i wiatr kołysze trawami, albo kiedy idę przez jesienny bukowy las.

    Tu dwie małe anegdotki:

    "Pejzaże Harasymowiczowskie" słyszałam na swoim absolutnie pierwszym rajdzie studenckim w maju, roku chyba 1974 i od razu się zachwyciłam.
    Śpiewało tą piosenkę na zakończeniu Rajdu Babiogórskiego w skansenie w Zubrzycy Górnej kilka dziewczyn z ówczesnego kursu "Harnasi" (a ja wtedy byłam neptek, na I roku, nie myślałam jeszcze o żadnym kursie).
    Wracaliśmy razem pociągiem z tymi dziewczynami, one grały w pociagu na gitarach, wiec poprosiłam aby zaśpiewały piosenkę, która tak mi się podobała. "Ale pamietasz chociaz kawałeczek słów ?".
    A ja pamiętałam tylko że była "o pępkach". Nie zgadli o jaką piosenkę chodzi.

    Co ciekawe - kiedy moi synowie [rocznik 1986 i 1991] byli mali to śpiewałam im te piosenki jako kołysanki i Maciek zaczął się domagać śpiewania "o pępkach" albo "o kalekach" ("dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy ...").

    Druga historyjka z zeszłego już roku 2008:

    W górach Bukowiny (rumuńskiej) Giumalau-Rarau szliśmy sobie z kolegą, ja się wlokłam, bo miałam skręconą nogę i bardzo ciężki plecak, kolega mi z grzeczności towarzyszył i idąc po połoninie gadaliśmy sobie właśnie o poezji Bellona i o tym jaka to ona jest ponadczasowa.
    A tak nam chyba to przyszło do głowy, bo przedtem spędziliśmy wszyscy z godzinę w malinach i skojarzyło się nam "niechaj zalśni Bukowina w barwie malin". Zresztą od tej pory jak to śpiewam to widzę te maliny pod Giumalau

    Doszliśmy do schroniska Giumalau, położonego pod najwyższym szczytem tamtych gór, gdzie poczęstowano nas wspaniałą herbatą z suszonych liści malin i borówek. Potem weszliśmy bez plecaków na szczyt Giumalau obejrzeć zachód słońca, potem zeszli i w przesympatycznym przytulnym schronisku zaczeli śpiewać m.in. "Bukowinę I".
    Właścicielka schroniska wyłowiła z naszego śpiewania slowo "Bukowina" (a przecież byliśmy w Bukowinie) i poprosiła aby tą piosenkę przetłumaczyć na angielski.
    No zaczęliśmy we czwórkę tłumaczyć, co było mocno toporne i niedoskonałe.
    Ale pani i tak się zachwyciła - powiedziała nam - "gdybym to śpiewała to codziennie bym płakała". I obiecaliśmy jej przysłać nagranie (jedna z dziewcząt to już zrobiła).
    Chcieliśmy zaśpiewać jeszcze "Bukowinę II", ale kolega mówi: "lepiej nie, bo będziemy musieli tłumaczyć na angielski <Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy>".

    Takie były m.in. moje przypadki z piosenkami "Bukowiny".
    A te dwa przypadki dzieli ponad 34 lata


    Cytat Zamieszczone przez great*dane Zobacz posta
    Świadomość i kultura polskiej młodzieży kształtuje się także przy ogniskach i - jak czytelnicy tego forum wiedzą najlepiej - w schroniskach i na górskich szlakach, tak więc nie sposób ignorować takich twórców, tylko dlatego że nigdy nie wydali swojego tomiku poezji.

    Mógłbym tak do rana... w każdym razie, nie zapominajmy o Belonie.

    Maciek D.
    Ja bym tez mogła tak do rana (podobnie jak śpiewać piosenki WGB), zresztą widać jak się rozpisałam.

    Jedna tylko uwaga - bywam mniej więcej co roku na koncertach WGB (w różnych miejscach) ale to już zupełnie nie to samo.
    Miałam szczęście jeszcze widzieć i słyszeć na kilku koncertach samego Wojtka Bellona.

    Pamiętam też dokładnie dzień kiedy dowiedziałam się o Jego śmierci. Był to czerwiec (nie pamiętam który ale można sprawdzić w dowolnym miejscu) Byłam wtedy w górach. Poszłam sobie sama do lasu i śpiewałam Jego piosenki.

    Szkoda, że zmarł tak młodo, tyle mógł jeszcze napisać.

    B.

    P.S. Ostatni raz śpiewałam "Bukowinę I", "Pejzaże .. " i jeszcze parę piosenek Wojtka Bellona z moimi przyjaciółmi 2 dni temu na ognisku Sylwestrowym w naszej wspólnej chacie.
    Bardzo się cieszę że mam takich przyjaciół z którymi mogę to zaśpiewać.
    Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 03-01-2009 o 22:32

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Wiersz frywolny o turystach i owieczce
    Przez Piskal w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 02-12-2009, 10:03
  2. Wiersz
    Przez klopsikx w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 06-03-2004, 21:23

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •