mam znajomego który mieszka w malej miejscowosci kolo czestochowy,opowaiadal mi jak myśliwi śmigaja terenówkami po polach i strzelaja do saren z samochodu ,mowi ze widac golym okiem ze zmniejsza sie populacja saren a dokarmianie zero a co najbardziej smieszne jest tam leśniczy który las tnie jak leci i jest tez mysliwym który strzela z samochodu,moim zdaniem myśliwi sa najwiekszymi szkodnikami lasu a takie sciemnianie ze ograniczona ilosc do odstrzału itp to fikcja kto go zlapie i sprawdzi jak sami koledzy a straz łowiecka tez dobrze zyje bo niby razem zwalczaja kłusownictwo



Odpowiedz z cytatem
Zakładki