Drogie ludziska,
jestem zobowiazana zrobic antyreklame gdyz to co nam sie w tym roku przydazylo przechodzi wprost pojecie !
Pani Staszel jak sie przyjelo mowic w Wetlinie mieszka w goralskim domu gdzie wynajmuje cztery pokoje i jak zapewnia z ciepla biezaca woda.
Jest to pani po przejsciach ktore wydawaloby sie zostawily staly uszerbek na zdrowiu i tu przepraszam bardzo ale na zdrowiu psychicznym.
Pani Staszel nie widzi goscia ktory do niej przyjezdza po uprzednim uzgodnieniu i przekazie pocztowym, widzi natomiast jedynie pieniadze i tak po wejsciu do domu zanim sie zorientowala ze warto by np. pokazec gdzie sa toalety juz byla u nas z kwitkiem ile mamy jej zaplacic !
poniewaz bylismy z malym dzieckiem to wazny byl dla mnie fakt ciaglego dostepu do cieplej wody bo gdy jezdze sama to liczy sie jedynie suchy i cieply kat.
z jednej toalety korzystalo w tym czasie dziewiec osob a pani Staszel przez cztery dni nawet tam nie zajrzala, wody cieplej nie bylo.
jak na warunki bieszczadzkie to pani Staszel sobie drogo liczy a w lazience nie ma nawet wieszaczka na recznik a o koszu na smieci to chyba nie ma co mazyc.
nie chce tu mowic o wszystkich koszmarach ktore w tym domu nam sie przytrafily, wyprowadzilismy sie po pieciu dniach ale i tak zostal niesmaczek do konca pobytu.
Jest duzo gospodarstw agroturystycznych ze serio mowie wam nie do Staszel. po co sie denerwowac !
Zakładki