Czy ktoś zjeżdżał rowerem z Przełęczy Żebrak do Bystrego? Słyszałem, że jest to trasa zbyt niebezpieczna ze względu na dziury na drodze i łatwo można na niej kark skręcić.
Czy ktoś zjeżdżał rowerem z Przełęczy Żebrak do Bystrego? Słyszałem, że jest to trasa zbyt niebezpieczna ze względu na dziury na drodze i łatwo można na niej kark skręcić.
Zjeżdżałem stamtąd w każdą stronę. Trzeba mieć dobre hamulce i wystarczy (oraz odrobinę zdrowego rozsądku). Najtrudniejsza jest pierwsza część mniej więcej do wysokości bazy, ale bez przesady - to jest przecież droga, oczywiście bez przyhamowywania nie zjedziesz. Jak chcesz zobaczyć co to jest niebezpieczna trasa to zjedź z Chryszczatej na Żebrak :D ewentualnie do jeziorek i dalej aż do przecięcia Olchowatego :D
Piotr, dzięki za odpowiedź. Od pewnego czasu jeżdżę na rowerze i , jak widzisz, różne pomysły przychodzą mi do głowy. Jak na razie nie szukam niebezpiecznych tras.
Chłopy nie przesadzajcie. To jest normalna droga, po której rowerem można śmiało śmigać jeśli się tylko umie pedałować - no bo z którejś strony trzeba podjechać. Zwykłym rowerem tam można jechać.
Marcin
Zjazd jest genialny ale uważaj,można zmarznąć,w końcu to kilka kilometrów w bezruchu i niezłym chłodzeniu
Pozdrav
http://pl.youtube.com/watch?v=OHQVSVpqcCA
oj ten zjechał sobie z Wetlińskiej i żyje i ma się dobrze, więc i z Żebraka się da
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Przy Twoich Piotrze umiejętnościach. Ja odradzam. Także zjeżdżałam, a raczej częściowo sprowadzałam rower. Duża prędkość, zniszczona nawierzchnia, słabe umiejętności techniczne =wypadek. Szczególnie, gdy jest mokro. Koledzy przewodnicy rowerowi, gdy pokazałam im program z przejażdżką przez Żebrak popukali się w głowę.
Zwróćcie uwagę jeszcze na jedno. Gdy jedziemy w stronę Woli Michowej często na drodze można spotkać muldy śliskiego błota pozostawione przez zule.
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 19-12-2008 o 07:36
Myślę że to jednak przesada - owszem grupy zorganizowane to już może i gorzej, bo się pozabijają jak nie będą uważać i przewodnicy widocznie wolą mieć spokój.
Natomiast indywidualnie - to jest zwykła tyle że dziurawa droga i to są góry (mikre bo mikre ale są) i jeśli dojdziemy do wniosku że te trasy są trudne technicznie to pozostaje jedynie asfalt. Wtedy rowerek szosowy i heja - jak nasz kolega forumowy Waldi, którego widziałem w październiku w akcji. Niestety jechałem samochodem z przeciwka on rowerem a że byłem na swoim szybkim okrążeniu to zanim przeskanowałem w pamięci foty i zajarzyłem że to on, to już było za późno się zatrzymywać. W każdy razie jak Waldi to czyta to pozdrawiam, było to w Nowosiółkach, 28 października ok. 10:15 - data dla mnie ważna toteż zapamiętałem dokładnie. Tyle że imho na drogach publicznych-asfaltowych, zwłaszcza w sezonie jest o wiele bardziej niebezpiecznie i to też warto brać pod uwagę.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki