Zaparcie, nieprzyjemna rzecz... nie dałoby sie bez tego? Jeśli ktoś kilka razy sprzeda jagody napewno nikt nikogo nie zlinczuje. Nie ma co robic z tego problemu. wydaje mi sie ze wszystko zostało powiedziane. Ja bym zrobił to tak, że poszedłbym np do Biesiska (blisko Jagodowego Jasła) i umówił się wcześniej czy chca dostawę jagód prosto z krzaków. Przy okazji polecam skocznie z leżaka i starego koca do odsiewania paprochów:) a Za grzebień kula w łeb! Jeśli akurat wedrowałbym o kulach
Zakładki