A ja mam cały czas w pamięci zbieracza schodzącego żółtym szlakiem z Połoniny Wetlińskiej na Przełęcz Wyżną... Miał na plecach tak skonstruowany plecak, że pełne łubianki sięgały bez mała ziemi i mocno ponad glowę. Schodził szybciej niż ja z pustym już plecakiem. Chyba zbierał rękoma bo miał je granatowe po przeguby?
Zakładki