Strona 7 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 100

Wątek: Sylwester na szlaku

  1. #61
    Ekspert Roku 2008 Awatar Jabol
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Stamtąd
    Postów
    1,096

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Rozmawiałem przed wyjazdem z Xavierem na GG. Odniosłem wrażenie że gośc jest rozsądny, przekazałem mu kilka uwag i wysłuchał uważnie. Ich grupa miała byc większa. Zapomniałem tylko wyjasniec po co te świeczki Ale to oczywiste jak sepulki i sepulkaria wg St Lema :D Poczekajmy jeszcze na wieści i nie krakajmy...
    ...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył

  2. #62

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Napewno wrócą szczęśliwi i wypoczęci i opowiedzą jak było....

  3. #63
    Bieszczadnik Awatar naive
    Na forum od
    09.2004
    Rodem z
    Dolina Sanu
    Postów
    544

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Z tego co donosi prasa, nie byl to jednak założyciel tego wątku.

    Piechurzy (21 i 27 lat) spędzali w Ustrzykach Górnych Sylwestra. Rankiem wybrali się na Krzemień i Bukowe Berdo. Nic nie zapowiadało zbliżającego się dramatu.
    Około 9 nagle załamała się pogoda -mówi Mariusz Wideryński, ratownik GOPR w Ustrzykach Górnych. - Zaczął sypać śnieg i zerwał się huraganowy wiatr, który momentalnie zawiewał szlaki. W szczytowych partiach gór turyści mieli problemy z ustaniem na nogach. W Nowy Rok wielu wybrało się na piesze wycieczki. - Wiedzieliśmy o ich wyprawie, bo nas o tym powiadomili - mówi Wideryński. - Tuż po godzinie 9 sami do nas zadzwonili z telefonu komórkowego prosząc o pomoc.
    - Szczytem szaleństwa było wyjść w góry w południe, a jednak tacy się znaleźli - nie może pojąć Mariusz Wideryński. - 20 osób wspinało się w zadymę i wichurę na Tarnicę
    Pozdrawiam
    naive

  4. #64
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    no,
    to czekamy na zdjęcia
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  5. #65
    Ekspert Roku 2008 Awatar Jabol
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Stamtąd
    Postów
    1,096

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Ufff Dobra:) Dodzwoniłem sie do Xaviera i są cali i zdrowi. plan wykonali jak należy i nic im sie nie przydarzyło. uśmiechnięci i zadowoleni.Cieszę sie ze tym razem nie będzie jazdy po harcerzach bo mam sentyment i lubie ta sektę:)
    P.S. Xawier mówił że mijali chyba tych dwóch ale myślę ze popełni jakaś relejszyn więc go nie będę wyręczał:))))
    ...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył

  6. #66

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    niestety tępych turystów nie brakuje!!!

  7. #67

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    A pewnie że tak.Ale mam wrażenie,że każdy kto chodzi po górach ma świadomość swoich możliwości/jaką kolwiek/.Dobrze że napisał i pytał o rady.Jeśli to go nie przestraszyło...to myślę,że byli pewni swoich sił.Brawo:)i nadal im zazdroszczę...

  8. #68

    Na forum od
    12.2008
    Rodem z
    Andrychów
    Postów
    13

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Witajcie Maruderzy...

    Tak - wróciliśmy cało i zdrowo, plan wykonany w 100% a zawierał:

    1) Wyprawa dzienna na Bukowe Berdo z Mucznego. Do szczytu (1238m) szlak był w miarę przetarty ale dalej aż do szczytu (1311m) przebijaliśmy się przez metrowy śnieg sami. Widoczność Doskonała, wiatr lekko uciążliwy ale bez szaleństw, sporo ludzi na szlaku, schodziliśmy już po zachodzie tą samą drogą do Mucznego. Wyprawa pierwsza na rozgrzewkę zaliczona

    2) Wyprawa Druga na Caryńską z miejscowości Brzegi Górne. Szlak mniej ubity, dużo luźnego śniegu utrudniającego marsz. Po wyjściu z lasu na połoninę śnieg po pas, tempo marszu bardzo wolne, wiatr od północy. Na Caryńskiej wodoczność doskonału, zachmurzenie zero, temp ok -12 C, po zachodze zejście do brzegów górnych. Podział na Dwie grupy osoby zmęczone wróciły jednym samochodem do domu, druga połowa pokusiła się na biwak nocny, który przy temp -15 C przebiegł bez zakłóceń, cała grupa spotkała się ponownie nad ranem w Mucznem.

    Wyprawa 3 - Noc sylwestrowa, Zdecydowaliśmy na edycję swoich planów i ze względu na bardzo wyczerpujący szlak przez Bukowe Berdo oraz bardzo uciążliwy wiatr w twarz wybraliśmy szlak z Wołosatego - masyw Tarnicy skutecznie do samego końca zasłaniał nas od mocnych powiewów zimnego wiatru. Do około 22 przesiedzieliśmy sobie w przydrożnej wiacie na szlaku (mniej więcej w połowie drogi przez las). Śmiejąc się i żartująć oraz zakładając że na szczycie warynki będą bardzo ciężkie czekaliśmy tak długi aby szyt zdobywać jaknajbliżej północy. Szlak dzięki łaskawym ludziom, którzy zjeżdzali wzdłuż niego na dół na jabłuszkach był bardzo wyślizgany ale dzięki kijkom trekingowym, dobrym butom i czasem wspólnej asekuracji dotarliśmy na Przełęcz pod Tarnicą. Górka z tego punktu robi niesamowite wrażenie zwłaszcza gdy nic nie widać a ona sama zostanie oświetlona latarką patrolową (Maglite). Po drodze jeszcze spotkaliśmy w dół wędrującą parę GORP (młody mężczyzna i kobieta). Byli bardzo życzliwi i przedstawili nam warunki panujące na górze. Na przełęczy bardzo wiało. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy tam czekać i po skutym, bardzo twardym śniegu - wspinaliśmy się na górę - słabsi byli asekurowani odpowiednio, kazdy z nas trzymał się razem, pod samym szczytem schroniliśmy się przed wiatrem za półką skalną, i tam podziwialiśmy sylwestra który był obchodzony na Ukrainie (23:00) Polska jeszcze oczekiwała na Nowy Rok. W tym miejscu przesiedzieliśmy około 30 min i aby nie stracić temperatury oraz ze względu na osoby mniej wytrzymałe w naszej grupie postanowiliśmy zejść na przełęcz, Gdzie podzieliliśmy się na 2 grupy - 6 osobowa grupa spowrotem skierowała się na granicę lasu aby uniknąć dużego mrozu i wiatru a ja wraz z moimi 2 przyjaciółmi postanowiliśmy spełnić swoje marzenie i wróciliśmy w pod tę samą półkę skalną aby tam poczekać ostanie 15 min. Wtedy to własnie widzieliśmy 2 czołóweczki - możliwe ze byli to własnie Ci pechowcy. Na 5 min przed północą zdobyliśmy szczyt. I tam doczekaliśmy nowego roku. Góra przywitała nas mocnym wiatrem, który prawdę mówiąć nie dał się nam mocno we znaki. Siedząc na górze oglądaliśmy wybuchając poniżej sztuczne ognie i szybko wypiliśmy po kieliszku szampana. Zaraz po tym udaliśmy się na dół abu dołączyć do reszty grupy. Po drodze spotkaliśmy równiez parę młodych ludzi z Wrocławia, którzy dołączyli się do Nas i razem wróciliśmy do wiaty świetować przy herbacie i ciastkach nowy rok. około 1:30 byliśmy znów w miejscowości Wołosate.

    Bardzo żałuje, że nie udało się zdobyć Wetlińskiej oraz Wielkiej Rawki. Niepozwolił na to czas. Przynajmniej będzie po co wracać w te piękne góry. Ot to cała historyja.

    A teraz kilka uwag do Was. Usłyszeliście w mediach o zaginionych 2 osobach i od razu zaczęliście wieczać psy na mnie i mojej grupie oraz generalizować harcerzy że są nierozwazni, głupi i nieodpowiedzialni. Wybaczcie ze tak powiem ale jest to żałosne. Trzeba było poczekac na moją relację i dopiero wtedy wyrażać swoje opinie. Lub założyć sobie nowy wątek i tam dyskutować o tym czy ktoś jest odpowiedzialny czy nie wybierając sie w góry nocą. Tak jak to wcześniej mówiłem byliśmy odpowiednio przygotowani. W górach nie brakło nam niczego. Rakiety nie były nam potrzebne i nikt nie uznał ze by mu się bardzo przydały - marsz bardzo ułatwiły kijki trekingowe i dobre buty. W tych górach pogubiło się wielu harcerzy ale jeszcze więcej zwykłych turystów. Czytając wasze wypowiedzi typu: harcerska fantazja, bezprzymiotnikowa głupota, leczenie nieodpowiedzialnych samobójców oraz zarty typu - zdjeć już chyba nie zobaczymy załamałem ręce na głowie... Mogłem nie zwracać się o radę do Was i nie byłoby tematu. Lecz wy musieliście koniecznie udowodnić pod moją nieobecność ze jesteście wszech wiedzący. Trochę na temat naszej wyobraźni i odpowiedzialności - wiedzieliśmy dokładnie co nas tam spotka, jakie będą warunki, temperatury, siła wiatru. Wiedzieliśmy również że w koło są wilki i niedźwiedzie (na marginesie pięknie w nocy wyją - nigdy czegoś takiego nie słyszałem). Wiedzieliśmy że śniegu będzie tyle, lodu jeszcze więcej oraz o tym że spotkamy całą masę ludzi którzy nam to będą chcieli wybić z głowy. My jednak podeszliśmy w odróżnienu do innych do sprawy profesjonalnie - byliśmy przygotowani na wszystko łącznie z lawiną (o tym że jest lawinowa 2 też wiedzieliśmy w dzien wyjazdu). Cały czas zapewnialiśmy bezpieczeństwo całej grupie i każdy z nas dzięki temu przeżył niezapomnianą przygodę. Nie obciążyliśmy podatników kosztami, na szlaku służyliśmy radą spotkanym wędrowcom i zrealizowaliśmy wszsytko wg. naszego zamysłu i planu. Wszystko poszło tak jak miało pójść.

    Jestem teraz cholernie usatysfakcjonowany.

    A tym którzy czegoś takiego nie przeżyli powiem tylko - macie czego zazdrościć

    Zdjęcia za zgodą moich przyjaciół podlinkuje w najbliższym czasie.

    Pozdrawiam

  9. #69
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Cytat Zamieszczone przez Xavier Zobacz posta

    A tym którzy czegoś takiego nie przeżyli powiem tylko - macie czego zazdrościć
    Przeżyli (przynajmniej ja, nie w Bieszczadach ale w innych górach) - i właśnie dlatego zazdroszczą, że nie przeżyli tym razem.



    B.

  10. #70

    Domyślnie Odp: Sylwester na szlaku

    Cytat Zamieszczone przez Xavier Zobacz posta
    Mogłem nie zwracać się o radę do Was i nie byłoby tematu. Lecz wy musieliście koniecznie udowodnić pod moją nieobecność ze jesteście wszech wiedzący.
    Huehue a czegoś Ty się spodziewał? To jest forum samych specjalistów bieszczadzkich. Ja mam jeszcze za mało postów ale jak się ich dorobię i zostanę prawdziwym bieszczadnikiem to odgrzeje ten topic i też Cię ochrzanię.

    Zdrowia!
    Sława Starym Bogom...

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Humor ze szlaku :)
    Przez Piotr w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 427
    Ostatni post / autor: 13-10-2025, 23:43
  2. Zbaczanie ze szlaku
    Przez xs400 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 18
    Ostatni post / autor: 12-06-2011, 11:11
  3. Do zobaczenia na szlaku...
    Przez lisisko w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 23-09-2004, 19:49
  4. Pies na szlaku?
    Przez Ralphi w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 10-07-2004, 19:16
  5. Senior na szlaku
    Przez neoslav w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 25-04-2003, 00:00

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •