Dzięki wielkie. Prawda jest taka - nie życzę nikomu wyprawy nocnej w Wysokie partie Bieszczad bez: odzierzy termoaktywnej, dobrego polaru, dobrej kurtki, czapki, rękawic, wysokich zimowych butów trekingowych, opinaczy, kijków trekingowych, mocnych czołówek, i jeszcze kilku fajnych przydatnych gadżetów (choć z kilku rzeczy można zrezygnować) Warunki atmosfetyczne są bardzo nieprzyjemne, osobiście analizowałem drogę kilka godzin wcześniej na mapie aby znająć tylko kierunki świata wiedzieć gdzie co jest i nawet w razie zabłądzenia wiedziałbym w którą stronę iść aby przeżyć, bardzo łatwo się wyziębić, stracić orientację, zwichnąć lub sckręcić kostkę czy kolano nawet. Sam w pewnym momencie miałem lekki skurcz na Tarnicy ale sobie z nim poradziłem moimi sposobami. Ludzie którzy nie są odpowiednio przygotowani a chcą przeżyć przygodę polecam Paitball lub quady.
Dziękuje, za cenne uwagi, fajną konstruktywną dyskusję. Szczególne Jabolowi z którym mysle utrzymam kontakt. Może uda się zdobyć kiedyś wspólnie jakiś ładny szczyt.
Życzę wszystkim w nowym roku dużo szczęścia, mało przykrych sytuacji na szlakach i więcej optymizmu !
Pozdrawiam
zatem czekamy na fotki :)
jedno jest pewne - pewnie takie komentarze by sie nie pojawialy gdyby GOPR nie istanial lub kazda akcja bylaby bardzo droga.. byloby prosciej. Kto jest przygotowany to by szedl w gory i wracal, a kto idzie na glupa to by placil jak za zboże lub byl odnajdywany wiosna. Ludzie by sie nie żalili ze ktos korzysta z ich kasy a i selekcja naturalna zrobila by swoje...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
A widzisz, a ja chodziłam po całkiem wysokich górach zimą bez tych wszelkich gadżetów. Latarkę-czołówkę miałam zrobioną z mydelniczki, zamiast odzieży termoaktywnej wełniany sweter, a na to ortalionową kurtkę, o kijkach trekingowych nikt wtedy jeszcze nie słyszał itd.
Tylko najważniejsze w tym wszystkim jest iść w góry wiedząc czego się można spodziewać i to jest właściwie wszystko na ten temat.
Wyście wiedzieli - i dlatego Wasza wyprawa była w pełni udana.
Pozdrowienia
Basia
Ja Ci już przed wyprawą zazdrościłam, po relacji zazdroszczę jeszcze bardziej
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Basia masz całkowitą rację.
Xavier ,gratuluję osiągnięcia celu , tylko nie "zachłystuj" się za bardzo sukcesem.
Pisaliśmy(przynajmniej ja) tu po ostatniej akcji GOPR w ten sposób, bo rok temu był tu już taki ,który w całkiem podobnym stylu pisał jak TY(też harcerz , nie mam nic przeciw),a potem skończyło się to interwencją Gopr-u i może stąd takie ostre komentarze były.
ps.jak będziesz chciał poczytać więcej o tym, to na E...był , wiec poszukaj tu na forum.
Ostatnio edytowane przez joorg ; 03-01-2009 o 15:23
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Pozazdrościsz jak pokaże Wam zdjęcia - niestety na to musicie jeszcze poczekać :D
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Witajcie, mój pierwszy post, na tym forum i postaram się załagodzić podniesione tony:)
joorg ostatni post xaviera nie był do Ciebie, tylko był odpowiedzią dla orsini,
o tak:
więc spokojnie, może mu nie odbił :)
Hej ku górom!
dokładnie tak jak edytka napisała było - orsini nie odpowiadałem akurat na Twój post - sukces wyjścia mi nie odbił - ale jestem dumny ze wszyscy moi znajomi są bardzo zadowoleni a to co innego
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki