Właśnie sęk w tym, że drogi które są na mapach (wszystkich dostępnych) zupełnie nie odpowiadają temu co jest w rzeczywistości. Rzeźba terenu się zgadza (tu najlepsza jest WIG-óka) ale drogi - wcale.
Trzeba się kierować ukształtowaniem terenu i w ogóle nie zwracać uwagi na zaznaczone na mapie drogi. Nie ma dróg, ktore są na mapach i odwrotnie - jest dużo leśnych dróg do zwózki drewna, których nie ma na żadnej mapie.
Są wyjatki - np. droga Mackensena - istniejąca i na mapie i w terenie.
Jak wszędzie w Karpatach Wschodnich (a inaczej niż u nas) zwykle lepsze drogi prowadzą grzbietami a nie dolinami. (chociaż nie jest to też 100 % reguła).
Pozdrowienia
Basia
Hmmm temat widzę w miare świeży. Wprawdzie nie starczylo mi sił, na przeczytanie wszystkich watków, ale podzielę się informacją n/t Mocanity z września ub/r.
Otóż podczas mojego pobytu w Marmaroszach za jeden z celów obrałem sobie przejazd Mocanitą jako miłośnik taboru kolejowego. Niestety nie dane mi było, ponieważ powódź zmyła tory na znacznej długości. We wrześniu Mocanita (z tego co udało mi się wyczytac na stacji) kursowała tylko do ósmego kilometra wożąc tam pracowników i wolontariuszy pomagających przy odbudowie.
Co do odbudowy, to jeśli mam być szczery wątpię czy uda się do maja odbudować tory na całej długości sprzed powodzi. Nie jestem też przekonany czy kiedykolwiek będzie kolejka kursować na takiej trasie jak przed powodzią, choć trzymam za to kciuki. Niestety wymaga to masy pieniędzy i ogromnego zaangażowania ludzi. Tego drugiego nie brakuje, ale nie wiem jak z funduszami będzie.
Jakby ktoś chciał się przejechać, to pierwszy bodaj kurs odbywał się o 7.00 a kolejny coś ok 14.00 i potem zdaje się jeden jeszcze wieczorem.
Kilka fotek znajdziecie u mnie na picasie
http://picasaweb.google.pl/doczu30/RumuniaKarpatyMarmaroskie16092008
A relacja na mojej stronie (strona w przebudowie więc na razie nawiguje się trochę nieporęcznie)
Co zaś się tyczy noclegu na terenie skansenu jest to fenomenalny pomysł i zyczyłbym sobie aby u nas w kraju rownież zostal rozpowszechniony. Spalismy tam i miejscówka jest naprawdę wypasiona. Jak ktoś chce pokoje, to tez są.
Basiu kwota 20 lei odnosi się własnie z tego co pamiętam do pokoi. Nocleg w wiacie to koszt 5 lei oraz 4 lei za bilet wstępu do skansenu.
Ostatnio edytowane przez Doczu ; 12-01-2009 o 23:02
czy farchen i farcaul to nazwy tej samej gory? bo mi sie bardziej ta druga nazwa kojarzy..Albo mi sie cos pomylilo i to dwie inne gory (choc "obie" by byly zaraz kolo michajleka i jeziorka vanderel) a i widok podobny i krzyz i wysokosc
http://picasaweb.google.pl/doczu30/R...02253795744754
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
tak to ten sam szczyt. Farcheń to spolszczona nieco nazwa Farcaula
Tak szczerze to jakoś mi się ta nazwa nie podoba.
Przyzwyczaiłam się do Farkaula
Wiem, ze "WIG-ówce są obie nazwy.
BTW - po konsultacjach z innymi uczestnikami wyjazdu myślę, że określenie z mojego wcześniejszego posta w tym wątku:
było niewłaściwe.bo cały czas dokładnie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy (przynajmniej ja wiedziałam)
Powinno ono było brzmieć:
"bo cały czas mniej więcej wiedzieliśmy gdzie jesteśmy."
No bo w nocy ja osobiście przegapiłam zwornik bocznego grzbietu, a w jakiej dolinie jesteśmy zorientowałam się dopiero po przejściu kolejnych kilkuset metrów deniwelacji.
W końcu wcale nie chcieliśmy schodzić do tej doliny, a chcieliśmy schodzić do wcześniejszej.
To tak gwoli czystości procesowej.
Pozdrowienia
Basia
Drogi w dolinach potrafią być zdemolowane przez potoki: http://picasaweb.google.pl/ulec44/Ru...95178215572834
Na wielu drogach bocznych w Rumunii nie ma poprostu asfaltu, tak też jest w Górach Rodniańskich. Asfaltem najwyżej i najbliżej grani dojechać można na Przełęcz Prislop (1416)
Andrzej pyta
Andrzeju można , ale po co ?Czy to znaczy, że wszędzie gdzie się da, nawet na szlakach turystycznych prowadzących drogami, dozwolone jest poruszanie się samochodem?
Montuję tu zdjęcie zrobione na przełęczy Stiol (ponad 1500m.npm)
Szaran wjechał właśnie od przełęczy Prisłop i uwierz mi nie wzbudził mego entuzjazmu.
Powiem wprost : wku....ł mnie ten widok.
jak osobówki dają radę to terenowe tym bardziej![]()
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki