Strona 7 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 195

Wątek: Zapraszam do ogniska

Mieszany widok

  1. #1
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Wiem,która to wieża.Też nie udało nam się na nią wejść-widać trzeba więcej szczęścia.Granicy już nie ma,ale jak istniała to pieczątka słowacka głosiła "Wyżny Komarnik"stąd moje wątpliwości co do nazwy "Barwinek Słowacki".Boze broń,żeby to miało jakies znaczenie albo wygladało na czepialstwo.Jak go zwał,tak zwał-tez chcieliśmy poszerzyć sobie z niej horyzont.A zresztą,masz dowód jak uważnie sie Ciebie "słucha"przy ognisku!

  2. #2
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Trochę przygasa.. Miało być o pomniku, ale na razie nie będzie. Będzie o przyjaznej ręce sowieckiej armii..
    Dzień 10
    Pogoda cudowna. Jedziemy, zatem do Łupkowa. Nie, żeby tam spać, ale zobaczyć. Nowy Łupków zawsze robił na mnie przygnębiające wrażenie i nic się teraz nie zmieniło. Przejechaliśmy przez centrum i pojechaliśmy drogą w kierunku stacji kolejowej. Parkuję na tyłach stacji i idziemy do kolejarzy. Pytam się, czy możemy przejść tunelem na słowacką stronę. Usłyszeliśmy, że za chwilę pojedzie pociąg, a potem możemy iść. Rzeczywiście pociąg nadjechał szybko. Na początku tunelem idzie się fajnie, a potem robi się ciemno. Tylko to światełko na końcu tunelu… Po kilku minutach wychodzimy po słowackiej stronie. Ja oczywiście od razu włażę na górę, nad tunel. Robię fotki i schodzę na tory. Po chwili z tunelu wychodzi jeszcze kilka osób. Na murze obok wjazdu do tunelu jest tablica w języku rosyjskim rodem z zamierzchłych czasów oznajmiająca, że bratnia ręka sowieckiej armii odbudowała to, co nienawiść niemiecka zniszczyła. Posiedzieliśmy chwilę przy tunelu i postanowiliśmy wracać. Ruszyłem z kopyta do przodu. Szybko zostawiłem towarzystwo za sobą w tunelu. Po wyjściu skierowałem się w lewo, a potem w kierunku zabudowań. Popadł mnie mały bardzo hałaśliwy piesek. Właścicielka psa starsza pani zdziwiła się niezmiernie, ze ktoś z tej właśnie strony nadchodzi. Przywitałem się grzecznie i poszedłem dalej. Po chwili zaczął szczekać większy pies. Tego już znałem. To strażnik domu Krysi Rados. Krysia nie od razu mnie poznała, ale jak już spunktowała, kto ją odwiedził, ucieszyła się bardzo na mój widok. I tu mnie zaskoczyła. Powiedziała, że wiedziała, iż ją odwiedzę. Kurcze pytam się, ale skąd? Otóż niejaki Darek odwiedził ją kilka dni wcześniej i powiedział, ze będę w tej okolicy i na pewno ją odwiedzę. I tak się też stało. Ku wielkiemu niezadowoleniu Krysi odmówiłem kawy tylko zamieniłem kilka z nią słów i powędrowałem na stację kolejową. Tam przyszła reszta grupy. Karawanem podjechaliśmy na rozwidlenie dróg. Ja z chrześniakiem poszliśmy na cmentarz, a reszta poszła do schroniska. Nam na cmentarzu zeszło trochę czasu. Moim zdaniem cmentarz w Łupkowie jest najpiękniejszym cmentarzem bieszczadzkim. Każdy może mieć inne zdanie, ale jam mam właśnie takie. Wychodząc z cmentarza zobaczyliśmy jak obok nas śmiga łania. Po kilku minutach dotarliśmy do schroniska.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  3. #3
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    jedno zdjęcie mi umknęło..
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  4. #4
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Bertrandzie jednak chyba inne zdjęcie Ci umknęło...
    Marcin

  5. #5
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    A co masz na myśli? Wiesz, z naprawdę dużej ilości zdjęć wybieram tylko 10 do każdego posta, bo więcej nie można. I dobrze tak..
    Pozdrawiam
    bertrand236

  6. #6
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    A na myśli mam to, że zdjęcie które wstawiłeś w drugim poście jest również w pierwszym na miejscu nr 2.
    Marcin

  7. #7
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Przepraszam. miało być to. Ale miło, że jesteś czujny, jak bolszewik
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  8. #8
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Sam wiesz Bertrandzie, że ktoś musi stać na straży ognia...
    Marcin

  9. #9

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Scelina Zobacz posta
    ktoś musi stać na straży ognia...
    Byle taki co z zaskoczenia nie ugasi go "po harcersku" ;]

  10. #10
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Zapraszam do ogniska

    Reszta już tu była i czekała na ławce pod drzewem. Przechodząc tuż obok chałupy przywitałem się z Gospodarzem i zamieniłem z nim kilka słów. Uważam, że tak trzeba, ale jak się później okazało tylko ja z naszej grupy tak uważam… Wyjąłem mapę i zacząłem ją studiować. Po prostu nie chciało mi się wracać o tak wczesnej jeszcze porze. lepiej iść dokądkolwiek. Dużo czasu nie potrzebowałem na podjęcie słusznej decyzji. Idę na Zubeńsko, a potem czarnym do szosy. Proszę Renatkę, żeby po mnie tam przyjechała. Ruszam na szlak. Po chwili słyszę, że ktoś za mną idzie. Patrzę, a to dogonił mnie chrześniak, a po chwili kuzyn. Idziemy sobie we trzech. Renatka z żoną kuzyna wróciły do karawanu. Dawno nie szedłem tą trasą. W krzakach widzę stojącą sławojkę. Podszedłem, nie żeby skorzystać, tylko, żeby zobaczyć, w jakim jest stanie. Stan opłakany. Idziemy dalej. Nagle po lewej stronie drogi widzimy nowiusieńki maleńki domek. Domek o pięknej nazwie „Mglisty Anioł” Podchodzimy do samego domku. Zbudowany na podstawie 3x4m. Zakluczony. Ciekaw jestem, kto go sobie tu postawił. Mijamy trzy niewiasty. Idą do Łupkowa. Przy domku chwilę odpoczywaliśmy i poszliśmy dalej. Na Zubeńsku idę szukać cmentarza. Znaczy się miejsce znaleźć nie jest trudno, tylko jest ono tak pozarastane, że niczego nie widziałem. Krzyża, nagrobka, ani kamieni nawet. Za to chaszczowanie w krzaczorach - miodzio. Kuzyn z chrześniakiem sporo czasu na mnie czekali na drodze. Po chwili skręcamy czarnym szlakiem w lewo. Po prawej widzę drewniany dach. Nie zastanawiam się ani chwili i podążam w jego kierunku. Jest to stara wiata a raczej jej resztki. Wracam do chłopaków i już spokojnie idziemy do karawanu. Siadam za kierownice i nic nikomu nie mówiąc jadę w kierunku Cisnej. Daleko nie jadę. Wiem, że w Woli Michowej jest bardzo wysoki wiadukt kolejowy. Mam zamiar go znaleźć. Towarzystwo nie jest chyba bardzo zadowolone, ale kierownica, czyli władza jest w moich rękach. Zostawiam karawan razem z chrześniakiem. On się zbuntował i łazić nigdzie nie będzie. My idziemy. Znalezienie wiaduktu nie przedstawia żadnej trudności. Istotnie jest wysoki. Żeby sprawdzić jak jest wysoki schodzę na dół. Nikt nie idzie ze mną. Miejsce takie sobie, ale budowla robi na mnie wrażenie. Wyłażę na górę i wracamy do samochodu. Wracamy do Komańczy. Nie jest to koniec dnia. Mam jeszcze coś w zanadrzu. Bez pomocy Lucyny się nie obejdzie. Wiem, że w Komańczy mieszka pewna starsza pani, która ma w domu cos w rodzaju muzeum, czy skansenu jakiegoś. Nie wiem gdzie i nie wiem jak się ona nazywa. Po krótkiej rozmowie z Lucyną wiem prawie wszystko. Pani nazywa się Daria Boiwka i mieszka mniej więcej tam i tam. Po zasięgnięciu języka na miejscu trafiam bez problemu. Starsza pani jest przeuroczą gawędziarką. Przede wszystkim prezentuje w swoim domu hafty, które zrobiła razem ze swoim nieżyjącym już mężem. Nie znam się na „sztrykowaniu”, ale Renatka tak. Jest pod wrażeniem ogromu pracy. Poza tym pani Daria opowiada o starych zapomnianych zwyczajach miejscowej ludności. Czas szybko leci. Wychodzimy w końcu z domu Pani Darii. Jedziemy na obiad. Mimo, że Komańcza to siedziba gminy, to zjeść nie można prawie nigdzie. Jedziemy do schroniska, tego obok klasztoru. I tu pełne zaskoczenie. Porcje smaczne duże i niezbyt drogie. Najedzeni wracamy do domku…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Zapraszam...
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 18
    Ostatni post / autor: 12-12-2012, 20:42
  2. Zapraszam na spotkanie.
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 01-10-2012, 18:36
  3. Zapraszam na konkurs fotograficzny
    Przez Irek_jkw w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 16-01-2012, 17:44
  4. Majówka z Bertrandem. Przysiądźcie się do wiosennego ogniska.
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 48
    Ostatni post / autor: 04-10-2011, 00:00
  5. rozbudzenia cd - zapraszam do zabawy
    Przez marekm w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 09-11-2002, 20:44

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •