Wczoraj przez przypadek znalazłam się z grupą w świątyni w Górzance. Na początku wpadłam w stan bliski paniki (nigdy tam służbowo nie byłam), a potem w zachwyt. Na szczęście towarzyszył nam Gospodarz. Ksiądz Bartnik zafascynowany tym miejscem, zauroczony Bieszczadami przewodnik. Już na wstępnie zaskoczenie. W świątyni założone są alarmy.
A potem już we wnętrzu nie mogłam nadziwić się temu co zobaczyłam. Pamiętam nawę z poprzedniej wizyty. Obok ołtarza można było przełożyć rękę przez dziurę i bez mała dotknąc rośnące obok drzewo. Przechodziła na przestrzał.
Wnętrze piękne, niecodzienne, widać troskę Gospodarza, prace, które zostały wykonane ale i ogrom problemów z którymi para się.
Wyobraźcie sobie wnętrzne cerkiewne grekokatlickie z ołtarzami bocznymi i dużym ołtarzem na bocznej ścianie nawy. "Niekanoniczne" prezbiterium. Konglomerat obrządku wschodniego kanonicznego i niekanicznego oraz obrządku zachodniego. Prezbiterium częściowo przesłonięte jest płaskorzeżbionym ikonostasem -ewenement w Karpatach!!! (rząd Dessis i proroków oraz scena Ukrzyżowania). Wewnątrz ołtarz, tabernakulum, a na bocznej ścianie dalsze części unikatowego płaskorzeźbionego, malowanego ikonostasu. Ten naprawdę wygląda niecodzennie i pięknie. Carskie wrota to pomalowana płaskorzeźba przestawiająca scenę zwiastowania. Powyżej 4 odnowione maleńkie ikonki apostołów. Ikony namiestne: MB, Chrystusa Nauczającego, chramowa św Paraskiewii i św. Mikołaja. Malowane prazniki. Na chórze rozmieszone są ikony malowane na płotnie z drugiego ikonostasu, najprawdopodobniej z pracowni Bogdańskich z początku XX w. W 1912 r w czasie wizytacji biskupa wyszłona jaw, że w cerkwijest niekanoniczny ikonostas i władyka nakazał postawienie nowego. Jak okazało się w czasie prowadzonych badań w dawnej cerkwi jest 3 ikonostasy. Zgubiłam notatkę więc nie mogę podać Wam dat. W nawie można zobaczyć cześć wyposażenia z kościoła w Wołkowyi.
Ksiądz ma problemy z niektórymi wiernymi. Nie chcą łożyć pieniędzy na tę światynię. Wola je przeznaczyć na budowę nowego kościoła. I tu prośba do dobrych ludzi. Chyba Was już nie musze przekonywać iż warto tam zajrzeć. Tym bardziej, ze Gospodarzjest bardzo gościnny i zaprasza wszystkich. Przy okazji można dać kilka złotych na odnowę, a przede wszystkim poprzeć Księdza pisząc kilka zdań w wyłożonej księdze.
Wczoraj rozmawiałam z kilkoma miejscowymi w czasie imprezy. Nie sądzą, że ich światynia jest cenna. Nie można ich przekonać, że jest interesująca dla turystów. Widzą same mankamenty: bardzo zimna (fakt brr), drewniana, wszystkich nie mieści i ukraińska. To gmina Solina. Widzą różnicę pomiędzy ich poziomem życia i a poziomem życia mieszkańców Polańczyka. Jednym słowem prosze dołączcie do miłośników dawnej cerkwi w Górzance. Gdyby temat was zainteresował to mogę cośjeszcze dopisać. Gdyby Koledzy Przewodnicy ze Stowarzyszenia Karpaty mieli zdjęcia to proszę podzielcie sie nimi.
Zakładki