Mija rok.
Tyle znów było zmierzchów i świtów,
nowych skrzydeł co u ramion wyrosły,
rozczarowań tyle i zachwytów,
co do nieba nas nieraz uniosły.
Wody tyle popłynęło do morza,
łez radości,wzruszenia i smutku,
zawiedzionych,spełnionych nadziei,
nowej trawy w wiosennym ogródku.
Rok kolejny nam śmignął
jak jaskółka nad głową,
a następny już stuka do drzwi.
Nie zmienimy wszystkiego
od początku,na nowo,
choć nadzieja niezmiennie w nas tkwi.
WUKA.
Zakładki