Nowy użytkownik - powitanie

[medicus]

Witaj!Czy "medicus" ma odniesienie do medycznej wiedzy?Może w takim razie i Twoja pomoc przyda się czasem,no moze choć porada!?

Może i ma odniesienie,zawsze trzeba sobie pomagać,jeśli jest to tylko możliwe.Nieraz ktoś ratował mi tyłek,ja równierz pomagałem,jeśli tylko mogłem,więc jeśli będę mógł to napewno.Niezyjemy sami i czasami nadchodzi taki moment,że bez pomocy innych ręce opadają
pozdrawiam

[domina]

W imieniu mojej jednoosobowej społeczności witam kolegów:).

[Czarek pl]

Cześć Chłopaku!

[WUKA]

To się ucieszyłam,bo zaniepokoił mnie ten "użyszkodnik"!

[Jarek L]

Rowniez witam, i pluje sobie w brode, ze braklo mi taktu, zeby tak jak Ty ladnie przedstawic sie wszystkim, gdy pierwszy raz zapisalem sie na forum, a teraz chyba troche za pozno na to...

[mAAtylda]

Zapraszamy na VIII KIMB - ale mam nadzieję że nie będziesz zanudzał nas historią!

[chris]

a masz jakiś jednoślad po Zamoyskich?

[mAAtylda]

Może zabrzmi to trochę politycznie, ale dopóki w tym kraju będzie rządziła historia i religia to marne nasze szanse. Historie zostawmy w kościele a religię w kościele.

[Pawelk]

Medicus dzisiaj "avok" to rarytas, kiedyś jak sam powiedziałeś "szmelc"... Może warto odnowić pasje z przed lat Natomiast życiowego "zacięcia" szczerze zazdroszczę i oczywiście wielu wspaniałych wędrówek życzę.

MAAtylda- jako naród mamy dziwną przypadłość; kochamy się i miłujemy w "narodowej martyrologii"- zamiast żyć przyszłością rozpamiętujemy się w przeszłości i z uporem maniaka wygrzebujemy tam jakieś problemy które urastaja do rangi "narodowego być albo nie być". Ja z uporem maniaka z koleii powtórze się, że historię należy znać i coś o niej wiedzieć bo narody kótre nie były świadome swojej historii - nie istnieją. Tak całkiem na marginesie - mamy jedną z ciekawszych histroii jako naród w tej części świata

....ale nic na siłe...

[mAAtylda]

Medicus dzisiaj "avok" to rarytas, kiedyś jak sam powiedziałeś "szmelc"... Może warto odnowić pasje z przed lat Natomiast życiowego "zacięcia" szczerze zazdroszczę i oczywiście wielu wspaniałych wędrówek życzę.

MAAtylda- jako naród mamy dziwną przypadłość; kochamy się i miłujemy w "narodowej martyrologii"- zamiast żyć przyszłością rozpamiętujemy się w przeszłości i z uporem maniaka wygrzebujemy tam jakieś problemy które urastaja do rangi "narodowego być albo nie być".

....ale nic na siłe...

Popieram w 100%.W tym kraju ważne sprawy są na boku, dlatego takie cuda się tu dzieją.