Witaj Bzyku! Ze mną było tak: zapoznawałem sie z Bieszczadami na wycieczkach szkolnych ale to nie mogło być to. Bardzo pragnąłem poznać je w inny sposób a w tym pomógł mi kolega ze Stalowej Woli, który bywał w Bieszczadach na obozach harcerskich i który nauczył mnie chodzić nie tylko po szlakach, pokazał zapomniane doliny i istniejące wtedy bazy studenckie. Pogoda i czas nie pozwoliły nam wtedy na wyjście na którąś z połonin więc musiałem wrócić już sam. To było dawno temu ale wracam do dziś.Cześć.