Witajcie
W końcu postanowiłem się zarejestrować… W zasadzie, to sam nie wiem, co stało się impulsem. Może trochę wiek (chociaż dopiero zaczynam zbliżać się do czterdziestki), coraz częściej w głowie pojawiają się myśli o chęci ucieczki, przynajmniej chwilowej, od zgiełku miasta, pędu cywilizacyjnego itd…
Bieszczady pokochałem w zasadzie „od pierwszego wejrzenia”. Pierwsze rajdy z SKPB, jeszcze w czasach licealnych były niezapomniane. Nauczyły hardości ducha i łażenia z całym dobytkiem na plecach nocowania w bacówkach. Potem, już wielokrotnie bywałem w Biesach bardziej stacjonarnie. Pociąg „Wetlina” (o ile dobrze pamiętam) do Zagórza, odjeżdżający z Warszawy Centralnej o 20:00. Chyba ze 12 godzin podróży, potem busik do Wetliny, Piotrowa Polana, schronisko PTTK czy inny PTSM i heja w górę! Sporo zdeptałem przez ten czas wiem jednak, że jeszcze więcej przede mną. Tym bardziej, że równolegle z pasją górską idzie zamiłowanie do historii. A odnalezionych i nieodnalezionych świadectw Wielkiej Wojny i wydarzeń z 1915 roku w Bieszczadach aż nadto. Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia na szlaku!Witajcie
W końcu postanowiłem się zarejestrować… W zasadzie, to sam nie wiem, co stało się impulsem. Może trochę wiek (chociaż dopiero zaczynam zbliżać się do czterdziestki), coraz częściej w głowie pojawiają się myśli o chęci ucieczki, przynajmniej chwilowej, od zgiełku miasta, pędu cywilizacyjnego itd…
Bieszczady pokochałem w zasadzie „od pierwszego wejrzenia”. Pierwsze rajdy z SKPB, jeszcze w czasach licealnych były niezapomniane. Nauczyły hardości ducha i łażenia z całym dobytkiem na plecach nocowania w bacówkach. Potem, już wielokrotnie bywałem w Biesach bardziej stacjonarnie. Pociąg „Wetlina” (o ile dobrze pamiętam) do Zagórza, odjeżdżający z Warszawy Centralnej o 20:00 J. Chyba ze 12 godzin podróży, potem busik do Wetliny, Piotrowa Polana, schronisko PTTK czy inny PTSM i heja w górę! Sporo zdeptałem przez ten czas wiem jednak, że jeszcze więcej przede mną. Tym bardziej, że równolegle z pasją górską idzie zamiłowanie do historii. A odnalezionych i nieodnalezionych świadectw Wielkiej Wojny i wydarzeń z 1915 roku w Bieszczadach aż nadto. Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia na szlaku!
A tak "by the way": brakuje na forum działu "Powitania". Póki co, jak widzę witać się trzeba w wątku "offtopic" - gdzieś na samym dole forum. A przecież powitanie, to taka ważna rzecz...



Odpowiedz z cytatem
Zakładki