Medicus dzisiaj "avok" to rarytas, kiedyś jak sam powiedziałeś "szmelc"... Może warto odnowić pasje z przed lat

Natomiast życiowego "zacięcia" szczerze zazdroszczę i oczywiście wielu wspaniałych wędrówek życzę.
MAAtylda- jako naród mamy dziwną przypadłość; kochamy się i miłujemy w "narodowej martyrologii"- zamiast żyć przyszłością rozpamiętujemy się w przeszłości i z uporem maniaka wygrzebujemy tam jakieś problemy które urastaja do rangi "narodowego być albo nie być".
....ale nic na siłe...
Zakładki