Popełniłam fo pas, nie przedstawiłam się. Wydawało mi się, że jeśli napiszę /Zbyszkowa/ to będziecie wiedzieli. Błąd. Mogą o tym wiedzieć tylko wspaniali uczestnicy z ostatniego spotkania u Mavo ale niekoniecznie wszyscy pozostali miłośnicy tej strony i gór ulubionych. Wiola, tak mam na imię, mieszkam w małym miasteczku na wschodzie Polski. Poznaję Bieszczady od dwudziestu lat i wciąż niewiele o nich wiem. Podziwiam ich piękno, utożsamiam sie z trawą i górą ale nadal czuję niepokój kiedy wchodzę na szlak. Pozdrawiam wszystkich jesiennie z kasztankiem w kieszeni i orzeszkiem bukowym.
Zakładki