i biłasowicji spalam w turbazie w 2004 roku, niedrogie i cieple miejsce, ale malo klimatyczne z wygladu bo to taki betonowy komunistyczny moloch, acz ja tam trafilam na impreze słoweńcow ktorzy naprawiali obok most i wspominam to przefajnie. W husnem turbazy nie znalazlam otwartej(2003), tam gdzie mi wskazywano byla jakas zamknieta chalupa.. a z noclegiem u miejscowych to nie powinien byc problem, chyba ze wam zalezy na tym by sie wyspac, wypoczac i wczesnie rano ruszyc w gory to rzeczywiscie problem jest duzy i lepsza turbaza