Zwróćcie uwagę na sylwetkę wilka w zdjeciach vm2301- sam kontekst mówi za siebie!
Zwróćcie uwagę na sylwetkę wilka w zdjeciach vm2301- sam kontekst mówi za siebie!
WUKA
www.wukowiersze.pl
Widocznie Wy znacie jakieś inne Bieszczady. Ja jeszcze nigdy quada lub terenówki nie spotkałam (oprócz tych którymi jeździłam służbowo stokówkami mając pozwolenia) w lesie. Jedyne co można zobaczyć w okolicy Leska i Olszanicy to motocrossowcy, którzy są miejscowymi zawodnikami boodajże z Sanoka. Raz też widziałam z okiem chyba Cienia PRL motocrossowców w górach. Quadami jeżdżą po drogach (w ostanią niedzielę w okolicy Orelca) miejscowi. Co najśmieszniesze są to często sąsiedzi osób walczących z tym sportem.
Jeżeli chodzi o imprezy zorganizowane to ceny są zaporowe dla większości turystów. Nie wiem jak w innych firmach, a jest ich klikanaście albo i ponad trzydzieści jak słuszałam, koszt programu to od 120 zl/os. Uczestniczę w spotkaniach, konferencjach, gdzie ten temat jest wałkowany. Były przeprowadzane duże akcje zwalczające np. w długi weekend majowy ale połączone siły policji, straży leśnej i parkowców nie spotkały ani jednego delikwenta, ani jednego śladu dewastacji. Podobna akcja w okolicach Odrzykonia i Prządek zakończyła się złapaniem kilkudziesięciu sprawców. Moim zdaniem jest to temat zastępczy bądź temat na którym chce się wypłynąć bądź załatwić konkurencję tworząc czarny PR.
... jeśli chodzi o Park... to niedawno znajomy opowiadał co następuje: kilku palantów goniło skuterami na Rawki... więc poinformował dyżurke jednej ze służb... skończyło się na tym że współpraca i odpowiednia reakcja dała im mandat za poruszanie się po parku (od straży parkowej) , następnie dojechali z SG za poruszanie się bez zezwolenia w ścisłej strefie nadgranicznej, i następny kwitek Służba leśna żeby nie być dłużna, za ten incdent gdy wyjechali z Parku do swoich samochodów z super nowymi przyczepkami, za naruszenie terenu nadleśnictwa... Rozsądny człek który uruchomił "domino" był Goprowcem, dziwi mnie jednak fakt.. że tym samym szlakiem wtedy wędrowało kilkanaście osób.. i nikt nie dał (podobno) cynku odpowiednim służbom za naruszenie przepisów... Nie oszukujmy się... jeżdżą po lasach jak potłuczeni... jednym z problemów jest to że quadem można uciec bardzo łatwo , tak że "nas nie dogoniat" ...a i nie mają blach, po których mozna by je ścigać... Lucynko.. z całym szacunkiem dla Twojej osoby... ale lasy są pełne popaprańców... (nie mówie o forumowiczach ;-) i ludzi którzy nie reagują... i z tym się z Tobą zgadzam...
Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 05-02-2009 o 13:54
Kto z piszących niepochlebnie o quadach na tym forum, robi to by podkopać konkurencję?
Nigdy quada w terenie nie widziałaś? To Ty chyba Lucynko za często się z domu nie ruszasz
Z drugiej strony wiesz, że ze względu na cenę są wynajmowane przez firmy. Uczestników imprezy integracyjnej jeżdżących na quadach też nie widziałaś? Aha, zapomniałem, jeździli po publicznych drogach i terenie prywatnym. Zapomniałem też, że np droga Bystre-przeł. Żebrak jest publiczną, więc szkód żadnych nie wyrządzą
Jaki teren objęła ta akcja połączonych sił?
Nie znaleziono żadnej dewastacji, dobrze, ale ewentualne dewastacje chyba nawet nie są głównym zagrożeniem.
I pamiętaj, że nawet jeśli statystycznie quady i inne sporty motorowe nie są jeszcze w Bieszczadach problemem, to będą jeśli nie będzie wyraźnego sprzeciwu.
Niechaj jeżdżą po drogach publicznych, terenach prywatnych (jeśli nie leżą na terenie parku, czy rezerwatu).
No może bym jeszcze liczbę tych dróg publicznych ograniczył...
PS Jeszcze jedno pytanie dotyczące tego:- w jakim celu starałaś się o to zezwolenie? Ile razy to robiłaś w zeszłym roku?oprócz tych którymi jeździłam służbowo stokówkami mając pozwolenia
Najłatwiej mi odpowiedzieć na to drugie pytanie. Współpraca przy promocji Bieszczadów. Byli to filmowcy, autor filmów przyrodniczych o mniędzynarodowej sławie, dziennikarze, fotograficy. Zdarza mi się to raz, dwa razy w roku.
No właśnie to jest dziwne. Nie pracuję dla www.krainawilka.pl , zgłosiły się do mnie inne firmy zajmujące się tego rodzaju zabawkami, odmówiłam, sprawdziłam pod tym kątem, jeszcze sądząc, że powstanie Stowarzyszenie, okolice Arłamowa www.arlamow.com.pl i nie znalazłam ani szarf ani rozjechanych dróg. Oczywiście widzę obok ośrodka Ewka obok krzyżówki na Solinę poletko, gdzie jeżdżą quadami. Podobne jest w Bukowcu, obok krzyżówki na Terkę. Sporadycznie jeżdżę na Rabe zaprzęgami konnymi. One też Ci przeszkadzają?
Zamiast tu pyszczyć prosżę pomóż mi dziś wieczorem na www.forum.turystyka-gorska.pl i ozdób wątek swoimi zdjęciami.
Pyszczenie to moje hobby
Czy przeszkadzają mi powozy konne? Nie.
jesli jednak powozami jedzie 50 ludzi z orkiestrą, to tak.
Pozdrawiam:)
Pewnej księżniczce przeszkadzało ziarnko grochu i zasnąć nie mogła...
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
... marzyła, iż z tego ziarnka wykiełkuje Jaś Fasola.
A tak poważnie, to w każdym z nas tkwi nieco hipokryzji. Niechętnie patrzę na terenówki spotykane (na szczęście b. rzadko) na bieszczadzkich stokówkach, a przecież i ja sam w ubiegłym roku "woziłem się" w ten sposób z Wojtusiem Jego nissanem.
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
dlatego proponuję podwyższyć u siebie próg przeszkadzalności i życie od razu piękniejsze będzie![]()
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
I kto to mówi
Ty Orsini lepiej o wygodach nie dyskutuj, hehehe bo Ci KIMBowy wątek podlinkuję
I co Ci tak przeszkadza, że nie lubię hałasu? W imię czego mam uśmiechać się na widok rozwrzeszczanej zgrai w liczbie kilkudziesięciu osób? Co tak strasznie dziwnego widzisz w tym, że wole przejść się samotnie w ciszy?
Moje życie pięknym jest, jestem z niego zadowolony i nawet taka zgraja, czy quadowiec nie zmąci szczęścia, gdy maszeruję sobie gdzieś tam...pewnie jedynie staram się odejść w siną dal, by nie słyszeć, nie widzieć i nie czuć.
Stały Bywalcu
W moich upodobaniach pewnie jest sporo hipokryzji, czy nawet egozimu, a w poglądach niespójności itp.
Ale niechaj "pierwszy kamieniem rzuci, kto.."...czy jakoś tak. Nikt nie jest doskonały
To są tylko moje upodobania, tak czuję, wolę i już.
A kto, czy sam kiedyś nie wsiądę do jakiejś terenówki i nie pomknę gdzieś...po drogach oczywiście ogólnodostępnych.
Ogólnie rzecz biorąc jakas moto-wycieczka typu Trophy pewnie dostarczyłaby mi wiele radochy...i nie stoi to w sprzeczności z tym, że po Bieszczadach wolę po cichu, pieszkom, czy rowerem
Chyba można to pogodzić, nie uważasz?
Pozdrawiam:)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki