Zacznijmy od tego że Bieszczady nigdy nie będą oblegane przez turystów.Przede wszystkim nie ma tutaj infrastruktury tak potrzebnej w rozwijaniu turystyki masowej.Kolejnym problemem rozwoju turystyki Bieszczad jest ich położenie.Z każdego większego miasta bliżej jest np do Zakopanego czy Szklarskiej Poręby. Jednak nie to jest najważniejsze.W obecnym świecie nie wystarczy zwykłe ogspodarstwo agroturystyczne do zatrzymania turystów. W bieszczadach oprócz oczywiście wspaniałej przyrody nie ma innych rozrywek takich jak np. w Zakopanym czyli aqapark, różnego rodzaju życie nocne, kultura.Zastanówmy się nad genezą najbardziej obleganych miejsc w Bieszczadach.Mnie osobiście nasuwają się dwie miejscowości:
Polańczyk i Solina-większość z forumowiczów w okresie letnim raczej omija te miejsca, a jednak pośród zwykłch ludzi jest to miejsce szalenie popularne dlaczego?
Ponieważ są to jedne z nielicznych miejsc w Bieszczadach gdzie ta infrastruktura turystyczna występuje.Ludzie z natury nawet na te kilka dni potrzebują cywilizacji i samą przyrodą, końmi huculskimi, rowerami ich nie przyciągniemy.
Nie wiem jak was mnie ta sytuacja zadowala.Nie chcę żeby każda dolina Bieszczadzka wyglądała podobnie jak w Beskidzie Sląskim czy Żywieckim.Jeżeli ktoś w Bieszczadach nie ma pracy czy żródła dachodu niech wyjedzie, przecież nikt go tutaj nie trzyma, przyjechał tu z myślą o wielkim zarobku na turystyce nie wyszło, niech wraca tam skąd przyjechał.To będzie lepsze i dla niego samego i dla Bieszczadów
ekolog
ortodoksyjny