Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 13-02-2009 o 14:14
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
To i ja się dopisuje jako trzeci.
Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
A jest jakiś limit miejsc albo coś?bo ja nie wiem, chciałabym , ale musze policzyć pieniądze, za dużo mam tych wyjazdów i to akurat wszystko na maj
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
A ile mniej więcej kosztowałby od osoby przejazd tam i z powrotem, przy założeniu że wynajmujemy całego busa ?
Ja myślę że limitu miejsc nie ma.
Trzeba by się tylko określić ostatecznie na 2-3 tygodnie wcześniej i potem już nie zmieniać zdania. ( )
Chodzi o to aby zarezerwować busa odpowiedniej wielkości do ilości osób chętnych i aby nie było pustych miejsc, bo za nie też się płaci.
Osoba, która się w takim wypadku deklaruje a potem rezygnuje jest po prostu niekoleżeńska.
Moje doświadczenia w organizacji różnorakich niekomercyjnych wyjazdów są jednak takie, że na początek deklarowało się zwykle mnóstwo chętnych osób, a kiedy przychodziło co do czego osoby te "znikały" i pozostawałam z 18 osobami w 40-osobowym autokarze, przez co dla tej osiemnastki znacznie wzrastał koszt wycieczki.
Pozdrowienia
Basia
Irek, w takim razie działaj i znajdź organizatora takiej wycieczki.
Specjalnie napisałem "organizatora", a nie np. tylko przewoźnika, gdyż - jak zwykle - diabeł potrafi tkwić w szczegółach.
Chodzi w końcu o dwukrotne (jednego dnia) przekroczenie granicy "unijnej", a to może się wiązać z różnymi formalnościami, o których być może nawet nie wiemy (ubezpieczenia, zgłoszenia, cholera wie, co jeszcze).
Ja się na tym nie znam, nie mam żadnych przewodnickich uprawnień ani nie prowadzę działalności w zakresie obsługi turystyki.
Namawiam Was tylko do wzięcia udziału w takiej wycieczce, sam w niej wezmę udział, mogę tez zrobić "wirtualną" listę i nawiązać kontakt z właściwym organizatorem.
Występuję zatem w roli li tylko społecznego "lobbysty". Formalne zapisy i przedpłaty będziemy wszyscy robić indywidualnie u właściwego organizatora wyprawy.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 13-02-2009 o 15:02
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Basiu dokładnie, dlatego pytam, bo na dużego busa się nie nazbiera, a ile miejsc ma mały?
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Przewoźnicy, którzy wożą ludzi za granicę muszą mieć wszystkie potrzebne zezwolenia, ubezpieczenia itd.
Wiele razy organizowałam takie "nieformalne" wycieczki dla grupy znajomych (wprawdzie na Słowację, ale to było grubo przed Shengen i nawet jeszcze za komuny).
"Przewoźnik" załatwia wszystko od swojej strony, kierowca już dokładnie wie co za dokumenty musi mieć, a ja byłam tylko pilotem (z mapą na kolanach, bo jechaliśmy w teren nie znany mi wcześniej) i przewodnikiem.
Jakby co to nawet mam ważną legitymację pilota, ale rzecz jasna zlecenia nikt mi nie wystawi.
Będziemy po prostu grupą znajomych, która sobie wynajmuje busa, a nie żadną "wycieczką".
Pozdrowienia
Basia
Jak to wygląda wystarczy wejść np. na stronkę http://www.stefantours.pl/pl/85,88/88/ i zorientować się.
Rozumiem jak zwykle kombinowanie aby zaoszczędzić kilka groszy. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Przewoźnik nie jest organizatorem, nie może wykupić ubezpieczeń przeznaczonych dla organizatorów. On odpowiada tylkoza przejazd. W razie wypadku kto odpowie, kto pokryje koszty opieki medycznej?
Recon podał Wam namiary na Stefańskiego. Oprócz niego jest kilku innych organizatorów i tour operatorów w Bieszczadach: kraina wilka, PTTK Sanok i Ustrzyki Dolne, Eko-Karpaty, Bieszczady w Polańczyku.
Zrobicie co będziecie uważać za stosowne.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki