Hej,
Tak sobie dużo myślałem na banicji, bo bez możliwości pisania na forum, nie bardzo wiedziałem co ze sobą zrobić to i zrobiłem drobny remanent.
Pomyślałem sobie, że wzorem innych pochwalę sie i ja rozpoczęciem sezonu górskiego 2009.
Zacząłem jak zawodowiec, od gór niezbyt wysokich, dla treningu, do Nepalu wybieram się potem
Góry może niezbyt wysokie - maksymalna wysokość względna to ok. 60 metrów.
Ale za to stare - niektóre wychodnie skalne liczą sobie 500 (pincet!) milionów lat.
całe góry są stare, bo jak widać pokruszyły się już na wiór...tzn na pieprz - to od łupków kambryjskich, co to kolorem pieprz przypominają.
Zimy nie było, zresztą teraz te breję lekko podziębioną zimą bym nie nazwał. Nie ma lekko.
Gdy wspinałem się w Pieprzówkach, a było to z tydzień temu chyba, pogoda była jak widać, buro i ponuro - Mordor jednym słowem.
Na miejscu jest trasa wytyczona, ale znam ją już na pamięć, więc znaków nie potrzebowałem - spacerek trwa od 1,5 do 3 godzin - ja siedziałem tam dwie, do telefonu zaniepokojonej połowicy, która słowami, których cytować nie będę wyraziła niepokój o moje bezpieczeństwo i nakazała powrót.
Przyjemniej się tam siedzi wiosną i nawet w letnie upały, a to za sprawą bogatej roślinności - na ten przykład na ponad 20 gatunków dzikiej róży występującej w POlsce, 12 ma stanowiska w Pieprzówkach - zajebiście co?
Poza tym:
Jak się nauczę jak wyglądają, to kiedyś znajdę i wkleję zdjęcia, póki co kilka roślinek znajdziecie w moich zbiorach - link na samym dole dam:)Spośród tych najcenniejszych można wymienić:
- wiśnia karłowata -Prunus fruticosa
- szczodrzeniec ruski - Cytisus ruthenicus
- krwawnik szczecinkolistny - achillea setacea
- zawilec wielkokwiatowy - Anemone sylvestris
- palczatka kosmata -Bothriochloa ichaemum
- turzyca niska - Carex humilis
- turzyca wczesna - Carex praecox
- turzyca delikatna - Carex supina
- turzyca filcowata - Carex tomentosa
- dzwonek boloński - Campanula bononiensis
- dzwonek syberyjski - Campanula sibirica
- jastrzębiec żmijowcowy - Heracium echioides
- zagorzałek żółty - Odontites lutea
- podkolan biały - Platanthera bifolia
- kruszczyk szerokolistny - Epipactis latifolia
- głowienka wielokwiatowa - Prunella grandiflora
- ostnica włosowata - Stipa capillata
- macierzanka Marschalla - Thymus marschallianus
Zacząłem marsz na początku. Tzn. na dole. Nad takim zakolem Wisły, co to chyba sie odcięło od koryta, woda stoi, chociaż podczas powodzi, czy też tych tam wylewów napełnia się wodą i lustro sie podnosi o ok. 3 metry - tak na oko oceniam po błotnym osadzie na drzewach i krzakach
Latem trochę bardzie zielono
Zaraz na początku trasy spotykamy pierwsze skały:
Latem też tu były zresztą:
Skały oglądałem z bliska:
Latem też:
Im wyżej się piąłem, tym ładniejsze widoki miałem przed ślepiami, tu w kierunków Sandomierza, od którego to Starego Miasta leżą te górki raptem z 2-3 km.
Jak się dobrze przyjrzeć, to Colegium Gostomianum, czy jakoś tak oraz wieżę katedry zobaczyć się da.
na drugę mańkę, tyż ładnie.
Lubie bardzo te krągłe kształty, rowki między nimi lejące się w dół jak pot po plecach.
A propos, pot był, ale nie dlatego, że trasa trudna, tylko się za ciepło ubrałem.
Zakładki