Czy jest to przypadkowa zbieżność nazwisk, czy jest to ten sam Piotr Kurowski - uczestnik pierwszego, kultowego przejścia Łuku Karpat w 1980 roku (pod kierownictwem Andrzeja Wielochy) ? Byłoby to dziwne jak ludzie mogą się zmienić w poszanowaniu dla podstawowych wartości turystycznych.
Zakładki