chyba mnie nie lubiał... wydawało mi się że mój widok go drażnił, ale zdradził mi kiedyś tajemnicę gdzie czasami można znaleźć papier toaletowy w siekierezadzie.
ps. przepraszam za ... musieliśmy to zrobić.
dowidzenia
chyba mnie nie lubiał... wydawało mi się że mój widok go drażnił, ale zdradził mi kiedyś tajemnicę gdzie czasami można znaleźć papier toaletowy w siekierezadzie.
ps. przepraszam za ... musieliśmy to zrobić.
dowidzenia
http://www.kwinto.com/galeria6.htm a tak wyglądało nasze spotkanie z Bogdanem!
WUKA
www.wukowiersze.pl
A mnie chyba tak. I choć nigdy się nie żegnał, to gdy widzieliśmy się ostatnio, podał mi rękę na pożegnanie... Przykro wiedzieć, że już nie będzie dane podziwiać jego kozika, którym czarował w drewnie. Jedyna rzecz z którą się nie rozstawał... Myślę, że nie zapomnicie wyposażyć Bogusia w onego na jego wędrówkę po Tamtych połoninach. Wszak w miejscu nie usiedzi. A jeśli kiedyś spadnie na nas deszcz dusiołów, będę wiedział czyja to sprawka...
głowę chylę...
w Cisnej pogrzeb..... Potockowa "aleja gwiazd" się realizuje....
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
dusioły, drewniane biesy
z wiórów omiatane długą brodą
gdy tylko malutki kozik
obdarzyć raczył je swobodą
kozik ostry jak spojrzenie
spod brwi strojonych szronem
które mówiło co z kawałka drewna
wyczarować mają trzymające go dłonie
dłonie, co w kapelusz czarny
przyozdabiały biała głowę
która rękę podawała na powitanie
a na rozstanie raczyła dobrym słowem
dusioły, drewniane biesy
wierzę że i do waszego środka
wcisnął dobrych słów kilka
wasz twórca... Boguś Sikorka
wędrówki wiecznej Tobie...
Ostatnio edytowane przez sturnus ; 29-03-2009 o 16:31
jak byłam pierwszy raz w Bieszczadach to miałam okazję go poznać.. dosiadł się do mnie i moich znajomych w siekierezadzie... opowiadał jak to się wychowywał w Biedrusku pod Poznaniem... i jeszcze kilka historii ze swojego życia..
tylko że ja wtedy nie wiedziałam że Bogdan to Bogdan...
niech odpoczywa w pokoju...
świecunia mu...
(*)
..taaaaaa... "a kto umarł , ten nieżyje..."
występują: Bogdan S. , Henryk M. , Młody
Miejsce: UJ-ot , placówka typu azyl dla paczki ludzi z Polski z czasem status uległ zmianie na : Melina 1 klasy
-Młody, a wiesz że Sikorka wypije tyle ile waży....
-Młody, Nie wchodź do szafy bo tam mieszka zła Pani...
Myślę sobie Danielowa, ta co tutaj straszy, więc idę, bo zawsze chciałem ją spotkać... no i otwieram... a tam dwa słoiki z kiepami i trzy skrzynki "dinxu" ...już puste ...trzesnąłem futryną aż tynk odpadł... naprawdę mieszka tam "zła Pani"...
- a nie mówiłem młody? ...do piwnicy też nie właź bo zła Pani poskładała tam sobie zabawki...
zmuszony zejściem pod ziemię w celu uzyskania drewna do pieca natknąłem się na poćwiartowane kaloryfery i druty świeżo opalane... dwa dni później kolejne zakupy w miejscowym sklepie przyniosły kolejną skrzynkę "złej Pani" i dwa worki kaszy jaglanej... wystarczyło na kolejny tydzień , UJot pozbył się przez "zużycie" senne jednej kanapy, pary drzwi i zapachu na zawsze... tak.. kolejna tragedia.... następny azyl zmykających w góry przestał istnieć dzięki subtelnym działaniom legendy.... ech jaką ma siłę.....
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki