Ostatnio edytowane przez joorg ; 25-02-2009 o 22:00
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
tylko czy jesli zniszczyli cudza wlasnosc poza granicami kraju to obchodzi polska prokurature? czy trzeba by zglosic ukrainskiej? bo ja tak do konca to nie wiem jak to dziala...
i pewnie warto by znalezc wlasciciela bacowek.. to by moglo byc nawet ciekawe! skrzyknac sie, pojechac, zabrac trzy deski (albo i wiecej) celem naprawienia bacowki i udowodnienia lokalnej spolecznosci ze nie wszyscy polacy sa zli, i pogadac z wlascicielem czy chce zglosic doniesienie o przestepstwie :) pomysl na dodatkowy wyjazd na ukraine a i w imie szczytnej idei :D :D
mozna by przed pikujowa impreza pojechac do bacowek (mozemy udostepnic auto do wozenia desek do naprawy bacowek :)
Ostatnio edytowane przez buba ; 25-02-2009 o 23:47
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
niestety, Bubo, z prawno-karnego punktu, proces taki i samo postępowanie było by , wręcz karkołomne.Mała szkodliwość czynu ( choć proces "o trzy deski" byłby frapujący i ciekawy !! ).Chyba że, szałas przedstawia wartość zabytkową, znacznej wartości itd. Właściciel musiał by zgłosić przestępstwo, władze ukraińskie list gończy itd.
Pozostaje nam tylko NAPIĘTNOWANIE tych palantów...lub realizacja Twojego fajnego pomysłu !!!!
Pozdrawiam !
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki