Buba
Oczywiście, że mi się zdarzyło. Tylko takie przypadki uważam za szczęśliwe zrządzenie losu, zaś narzekanie, że płacenie komercją pachnie, to wybacz mi proszę, lecz nie mogę nazwać tego inaczej niźli szczyt impertynencji. Gościna to gościna, narzekanie zaś na to, że ktoś chce zarobić na chleb to prostactwo. Ot co.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki