Ponieważ ostatnio na tym forum czasami to jak u Jerrego Springera jakiegoś... w jakikolwiek wątek wejdę to jakieś prywatne porachunki, w których ni w ząb nie wiem o co chodzi, ciągle jakieś prztyczki w nos, za dużo nerwów i jadu...więc ja zamiast jadu przesyłam trochę jodu (bo jod uspokaja i nastraja optymistycznie
). A taki jod przedsezonowy najlepszy jest....
(zaznaczam, że do tytułu fotografika roku nie pretenduję, zdjęć robić nie potrafię, więc proszę techniki się nie czepiać...)
pozdrawiam wszystkich
Zakładki