Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 101

Wątek: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    ..hihi.... no jak jeździsz stopem to jesteś zrehabilitowana... a z czasem to jest tak , że zawsze można przyjąć teorię że Go nie ma w ogóle... i już się robi luźniej... ;-)
    Stopem przejechałam prawie całą Europę - bardzo lubię ten sposób podróżowania, bo poznaje się ludzi.

    I jakoś (o dziwo) da się to połączyć z planowaniem.

    Np. planuję że w 48 godz. dojadę z domu do Borszy (częściowo pociągami, częściowo stopem) i jak się uda wcześniej - to jestem do przodu, a jak mi się uda coś po drodze nie planowanego wcześniej zobaczyć, lub pogadać z ciekawymi ludźmi - to jestem jeszcze bardziej do przodu.

    A na stopie już mi się zdarzało, że ludzie specjalnie zbaczali z trasy i nas podwozili aby coś ciekawego a mało znanego nam pokzać.

    B.

  2. #2
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    ...raz jechałem z Zagórza do Komańczy 3 dni.... tak to jest z tymi co zbaczają żeby coś zobaczyć...potem się u nich nocuje... poznaje miejscowych... pełza w nocy po lesie ze słowackim absinthem w garści... ech... ten stop.... Rok temu spróbowałem nowego sposobu..w sam raz na Polske i kawał Europy... mianowicie pożyczyłem od znajomego przenośke CB i szukałem sobie transportu na "ogólnym" wśród kierowców tirów... bomba...

  3. #3
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    chyba żeby była Orsini to by i Żeński się znalazł... ;p

  4. #4
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    No wiesz.... jak można planować z mapą co ma 5 lat i nie wiedzieć, że była powódź i że nie ma mostu???? To lipa a nie planowanie! Stare mapy są po to by szukać wspomnień.
    Buba, jak woda nagle(!) przybrała.... aaaaaaa to już może zaskoczyć :)
    Forumowiczko Bubo, proszę porawić się z planowania!
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  5. #5
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2007
    Rodem z
    Puławy (te lubelskie)
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    A ja najbardziej w planach lubię właśnie to,że się zmieniają w trakcie wyprawy.
    Owszem planuję dokładnie godzinę wyjazdu i powrotu.Odrobinę nawet zarys tego gdzie chce pójść.Ale najwięcej frajdy dają te chwile gdy się zbacza z zaplanowanej trasy,gdy się idzie gdzie się nie miało iść.
    Mam dość zaplanowanego życia w tej mojej codzienności więc takie improwizacje w trakcie wędrówki dają najwięcej cudownych wrażeń.
    Poza tym jak już powiedzieli poprzednicy nie da się wszystkiego zaplanować.
    Rozumiem jednak ,że są ludzie którzy lubią działać (chodzić) wg. ściśle określonego planu.
    Z drugiej strony zawsze podziwiałem kobiety i dziewczyny które chodzą same po górach ale nie wiem czy chciałbym aby kiedyś moja córka albo jakaś inna bliska mi kobieta "włóczyła" się po górach i lasach.

  6. #6
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    ...jeździłem z kostką na biwaki przez kilka lat, nieraz do 4-5 dni... da się spakować... cała drużyna dawała radę... oprócz żeńskiej części... (wniosek jakiś? Albo faceci to brudasy albo kobietki przesadzają z potrzebami... błagam, nie podejmujcie dyskusji - never ending story...)
    Prawda to, że te dzisiejsze kostki to już nie kostki... no i może by i upchnął tam 12 butelek wina.. ale czy by wytrzymały szwy?
    Kryzys ogólnoświatowy dotarł i do mnie... w tym sezonie dokonały żywotów: śpiwór, mały plecak, buty, czołówka..aż się boję pomyśleć co będzie dalej...
    Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 09-03-2009 o 13:01

  7. #7
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2009
    Postów
    29

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    [...]Kryzys ogólnoświatowy dotarł i do mnie... w tym sezonie dokonały żywotów: śpiwór, mały plecak, buty, czołówka..aż się boję pomyśleć co będzie dalej...
    I tak jesteś szczęściarzem - ja muszę całe wyposażenie kupować od podstaw - w związku z planowaną wyprawą w Bieszczady. Już utopiłem w to masę kasy...

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar Pawelk
    Na forum od
    12.2008
    Rodem z
    Zamość
    Postów
    89

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    Taka tradycyjna wojskowa "kostka" ma pojemności ok 35 litrów
    do tego jak bez szelek tylko na tych okropnych cieniutkich paseczkach.....
    brrrrrrrr...

  9. #9
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez Pawelk Zobacz posta
    Taka tradycyjna wojskowa "kostka" ma pojemności ok 35 litrów
    do tego jak bez szelek tylko na tych okropnych cieniutkich paseczkach.....
    brrrrrrrr...
    ojjj, nie wyobrazam sobie nosic kostki na cienkich szelkach!! jakis madry czlowiek wymyslil im te podpinane grube szelki :)

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    ...
    Prawda to, że te dzisiejsze kostki to już nie kostki... no i może by i upchnął tam 12 butelek wina.. ale czy by wytrzymały szwy?
    ..
    moja wytrzymala ponad 20 kg kamieni :) wprawdzie tylko przez godzine byla poddawana tej probie, ale szwy mialy sie ok. Przypuszczam ze dluzej by wytrzymaly niz ja
    Ostatnio edytowane przez buba ; 10-03-2009 o 11:06
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  10. #10
    Bieszczadnik Awatar Pawelk
    Na forum od
    12.2008
    Rodem z
    Zamość
    Postów
    89

    Domyślnie Odp: Letnio-jesienny wyjazd w Bieszczady

    Bubo "kostkę" i całe te szelki łącznie z pasem wymyślono już dawno dawno teeeeemu - dokładniej jakieś 100 lat temu w państwie niemieckim. A obecna (czy jeszcze jest używana- nie wiem) kostka jest niemal identyczna z ta z przed drugiej wojny światowej...


    a wytrzymałość- swego czasu za te okropne cienkie paski powiesiłem plecak na trzepaku a ja sam założyłem ramiączka i tak się dłuższą chwile bujałem obawiając się bardziej o te "haczyki" niż szwy- nic nie puściło

    ...strasznie bolesne z tego co pamietam to było, ale ciekawośc zaspokoiłem

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Pierwszy wyjazd w Bieszczady
    Przez szyszy w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post / autor: 06-04-2013, 14:12
  2. Pierwszy wyjazd w Bieszczady.
    Przez lilelo w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post / autor: 07-06-2012, 16:47
  3. Wyjazd w Bieszczady
    Przez Roghalik w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 17-03-2010, 17:34
  4. Co polecacie na pierwszy wyjazd w Bieszczady??
    Przez Fazi w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 08-06-2005, 23:29

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •