Nikon Coolpix 6000 ma GPS ale bez kompasu. Potrzebny więc jest raczej RICOH 500SE z modułem SE-3.
Jak widać, nie ja pierwszy pomyślałem o połączeniu aparatu fotograficznego z GPSem i z kompasem.
Zakończenie.
Czas mijał , a my ciągle nie mogliśmy się najeść tych widoków przebijających się z odległości. Tylko parametry kolejnych zdjęć mówiły konkretnymi cyframi że światło jest coraz słabsze.
- Która to godzina ?
- Nie ! ,to niemożliwe ?
- kiedy ten czas minął ?
No cóż, wszystko co piękne kiedyś się kończy.
Przeforsowałem, że powrót wykonamy za pomocą krzesełek wyciągowych. Tak ładnie kusiły pustymi miejscami jadącymi nad ziemią.
- Ale dziwne ! krzesełka jadące w górę też są puste. Jeszcze przed chwilą wywoziły kolejne partie narciarzy spragnionych szusowania po stoku. Ponoć to jeden z dłuższych bieszczadzkich stoków.
Ma 3,5 km długości. Nie wiem czy to dużo, czy mało ?
Ale wiem, że te puste krzesełka jadące pod górę zaniepokoiły mnie. Zacząłem szukać kogoś z obsługi. Po dłuższej chwili wyłonił się gość.
- Pan 5 minut za późno. Już wyłączają.- wyjaśnił
No tak, mając w perspektywie wyłączenie wyciągu w każdej chwili i spędzenie noclegu na zawieszonym krzesełku - nie podjęliśmy próby zjazdu.
Zacząłem marudzić na zmęczenie, na pecha i na wszystko.
W tym momencie Bazyl , który już nie mógł mnie słuchać ,wepchnął mi usta batonik stwierdzając
- jak zjesz to dasz radę.
Nie było wyjścia. Trzeba jakoś powrócić. Stawiając milowe kroki szybko traciliśmy wysokość idąc brzegiem narciarskiego stoku. W połowie góry ścieżka krzyżuje się z nim i wychodzi na łączkę widokową.
Tu robimy ostatnie zdjęcia przy zachodzącym słońcu, na leżącą w dole wioskę Wyszka. Widzimy wyraźnie cerkiew z 1700-go roku którą mieliśmy w planach odwiedzić.
Nici z planów, gdy wracamy do samochodu nad nami tylko resztki światła. Trzeba będzie tu jeszcze wrócić. Wrócić do cerkwii , wrócić na Kraszyn.
Palimy maszynę i obieramy kierunek północny przez przełęcz Użocką do przejścia w Krościenku.
Jazda po ciemku bez większych zaskoczeń. No może tylko dwa ostatnie odcinki drogi z St.Sambora do Chyrowa i dalej do przejścia. Posypała się tam ostatnio droga okropnie. Dość powiedzieć że w wielu miejscach redukcja biegu do "1" nawet nie pomagała - tak szybko nie pojedzie.
Za to szybko i przyjemnie odbyło się przekraczanie granicy. 30 minut to zachęta na kolejne wschodnie eskapady. Koniec
zdjęcia przedstawiają
-Szeroki Wierch z Tarnicą
-wyciąg w tle panorama polskich Bieszczadów
-masyw od północnej strony (podobny do Otrytu)
-zabudowa wsi Wyszka
Ostatnio edytowane przez Henek ; 28-03-2009 o 20:19 Powód: lepiej
Henek, dzięki, ale teraz to z każdej wędrówki musisz pisać sprawozdanie
Dzięki Henek za relacje , a teraz to przez Ciebie muszę pojechać tam i to szybko.Jak pięknie wygladają nasze Bieszczady.., Szeroki Wierch , Tarnica i Krzemień z Haliczem.Muszę pogrzebać w swoich zdjęciach i znależć Kraszyn z Tarnicy , jak widać tak dobrze stamtąd , to i odwrotnie też.
Na granicy jest teraz ok. , tylko żeby nie trafić na godzinę zmiany Ukraińskich Pogranicznych, tak jak ostatnio my trafiliśmy i 2,5 godz. z głowy.
Pozdrawiam.
ps. Jak widać z góry to Wyszka jest bogatą wsią .
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Henek, dzięki za ciekawą relację. Trzeba będzie się wybrać tam, aby zobaczyć to wszystko na własne oczy. Zainspirowałeś mnie Twoją lekcją geografii.
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Ledwo z 10 lat minęło , a tęsknota za wschodnimi Bieszczadami została.
Jak to teraz jest ? ... bo już się pogubiłem w tych restrykcjach (oficjalnych i nieoficjalnych)
Jakieś pozdrowienia czasami spływają ze wschodu, ale czy można wyjechać ? i pod jakimi warunkami ?
Na razie czytam ukraińskie nowości odnośnie wyciągu na Kraszynie ( przypomnę że ta 1000-metrowa górka jest ładnie widoczna z Tarnicy bo to raptem 10-15 km na południe)
Co tam się działo kilka dni temu ? Dlaczego grupa ludzi zablokowała działanie wyciągu ?
Przyjechała wezwana policja i nie wiedziała co zrobićW ośrodku narciarskim Krasiya, położonym w dzielnicy Velykobereznyansky na Zakarpaciu, doszło do konfliktu między mieszkańcami, personelem ośrodka i turystami. Mieszkańcy wsi, w której znajduje się ośrodek, żądają od administracji swobodnego dostępu do wyciągów. Na sugestię inwestorów kurortu, aby korzystać z jego nieruchomości po obniżonych kosztach, nie zgadzają się.
Tak dokładnie to nie wiadomo o co idzie (zatem pewnie chodzi o pieniądze )Rzeczniczka Zakarpackiej policji Anna Dan powiedziała ZAXID.NET, że nie było napadu, a istota konfliktu polega na tym, że lokalni mieszkańcy domagają się prawa do bezpłatnego korzystania z wind(wyciągów), tak jak to było wcześniej.
...ech wybrałby się człowiek i pogadał z miejscowymi
Chyba jedynym w miarę wiarygodnym źródłem jest SG na przejściach. Z drugiej strony sytuacja jest tak płynna , że to co dziś jest pewnikiem jutro staje się dawno nieaktualną przeszłością.Ruch graniczny jakiś istnieje bo widzę w okolicy furmanki z lwowskimi blachami. Ja czekam do wiosny - może znormalnieje.
aktualne dane na stronie MSZ
https://www.gov.pl/web/dyplomacja/ukraina
...ech wybrał by się ...Co musisz zrobić, by wjechać z Polski na Ukrainę w warunkach pandemii COVID-19?
- Mieć przy sobie aktualne ubezpieczenie podróżne pokrywające koszty leczenia COVID-19 spełniające wymogi opisane poniżej;
- wjeżdżając z Polski będziesz podlegał 14-dniowej kwarantannie (jeśli wjeżdżasz z innego kraju, sprawdź czy nie jest on na „czerwonej” liście);
- możesz uniknąć konieczności odbywania kwarantanny jeśli:
- posiadasz negatywny wynik testu w kierunku COVID-19 przeprowadzonego metodą PCR w ciągu 48 godzin przed przekroczeniem granicy lub po wjeździe na terytorium Ukrainy (więcej informacji poniżej);
- Należysz do kategorii wyłączonej z obowiązku odbywania kwarantanny (lista poniżej).
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki