sturnus! nie jestes sam na tym forum! napisales dokladnie to co i ja mysle!
dlaczego opor na nic? probowac jest zawszes sens. Drogi sie napewno z czasem poprawia, ale moze pare lat pozniej...
"nie da rady zawrocic ani zatrzymac biegu rzeki, ale w mocy ludzi jest przyspieszac lub spowalniac jej bieg"
Ostatnio edytowane przez buba ; 21-03-2009 o 07:46
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Nie rozumiem, dlaczego Recon sarkasz. Po prostu Sturnus ma inny, moim zdaniem całkiem pożądany pogląd na szeroko rozumianą turystykę górską. Ja również rozumiem taką akcję, ale przeprowadzaną właśnie przez miejscowych, którzy muszą się tłuc tymi dziurami codziennie. Nie bardzo natomiast przekonuje mnie biadolenie turystów, którzy niechby i spędzali tam miesiąc w roku. Dla mnie dojazd taką drogą nie stanowi problemu (a gdy taki się pojawi pozostawię po prostu auto i dalej pójdę pieszo), mimo iż nie posiadam żadnej terenówki jeno zwykły samochód, ale wiem, że niektórzy chcieliby byle szybciej i byle dalej dojechać - bo szkoda czasu, bo urlop trwa tylko tyle a tyle dni, bo jak jest droga to musi być gładka, bo nie daj Boże coś się na tej drodze urwie itd., itp. Nie będę więc na pewno wysyłał żadnych petycji w tej sprawie, gdyż nie rozumiem tego pędu turystów górskich do coraz wyższych standardów wypoczynku , prowadzącego ku coraz większej urbanizacji miejsc, w których dzięki właśnie dotychczasowym warunkom było w miarę cicho i spokojnie (i nie ważne czy to Zatwarnica bez ulepszonej drogi, czy Jasło bez wyciągu).
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
poparłem
Długi
miejscowych tez rozumeim, zwlaszcza tych mlodych, ktorzy tam sie urodzili a nie przyjechali z wyboru..ze chca poszpanowac nowym autem, pojezdzic z piskiem opon po rowniutkiej nawierzchni,nie ubrudzic nowych adidaskow w blocie.. ich prawo walczyc o ich wizje swiata wokol ich domu..
oni przynajmniej kitow nie cisną ze kochaja bieszczady, ze przyroda, ze turystyka gorska, ze widoki, ze wedrowki , ze dzikie miejsca, ze miejsce na wypoczynek..
Ostatnio edytowane przez buba ; 21-03-2009 o 10:51
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Sturnus, ma troche i racji. Mam doświadczenia z wyremontowaniem drogi do wsi Werlas. Jak byla tam dziurawa droga to było mało ludzisków a teraz i domków przybywa i brzegi pełne nie to co dawniej. Myślę że dobre drogi powinny być do wsi gdzie ludziska mieszkają, a reszte to zaorać ,żeby psełdo turystów nie było. Nie dawno do cerkwi pod Łopienką trzeba było śmigać butami i było super, a teraz można dojechać furą na alu i wysiąść pod nią. Ja pytam PO CO?
No to jak to w końcu jest - lać te dywaniki bitumiczne w Bieszczadach, czy nie lać ich, , bo już sam nie wiem ...
Pewnie padnie odpowiedź: "lać, ale w sposób zrównoważony".
Jakiś czas temu obwoziłem po Bieszczadach, zwykłą osobówką, małżeństwo, Amerykanów (jeszcze taka narodowość istnieje polskiego pochodzenia. Z wrodzonej mej grzeczności przeprosiłem za stan dróg, no ale, mówię, to góry są, no i Bieszczady w dodatku ... Usłyszałem: "słuchaj, u nas w Chicago większe dziury są, niż tu, i to w pobliżu centrum, nie wspominając o okolicy, (wiesz downtown) byś widział stan autostrad, wypas tu macie" ...
Czy aby nie wymagamy zbyt wiele?
Dzięki Buba! już żem myślał że sam się ostał jak ten głupi
Ci, którzy chcą normalnie funkcjonować nie powinni się sprowadzać w Bieszczady. A jeśli uczynili to ich protoplaści, to do nich niech mają pretensje... Bo jeśli np. Julek (ten spod dębu) zacznie krzyczeć że chce asfaltówki? A Wasz (nie wszystkich oczywiście) ulubieniec Lutek, Złotym zwany? Też może powiedzieć, że to wszak 21 wiek! Że kręgosłup juz nie ten... że teraz to On chce limuzyną a nie terenówką do pracy dojechać! No i jest jeszcze parę bacówek, parę szałasów... Pograniczniacy też mogą powiedzieć że i oni chcą w zgodnie z duchem czasu i cywilizacją! Wybetonować im więc szlak graniczny! No i porobić podjazdy dla inwalidów! Wszak oni też normalni... Też chcą zobaczyć... Poczuć... Więc kładźmy beton i asfalt! Budujmy parkingi! Bo i takie postulaty się tu trafiały! Jak i te o wyciągach! Turystyka górska zmotoryzowana! Ot dopiero filozofia!
No musi... W Wa-wie kolego, możesz podjeżdżać gdzie sobie chcesz autkiem... Nie oznacza to, że i w górach tak ma być! I to, że ktoś gdzieś za lat kilka postawi parę chatynek na jakimś ustroniu, nie znaczy że zaraz trzeba mu tam autostradę wyasfaltować! Bo komuś nie chce się dupska ruszyć by dojść tam pieszo? Tośka siedzi na Krywem pomimo że mostu już dawno nie ma! A był! Więc co? Rozumię Recon, że jeśli zapragniesz tam zawitać to krzyczeć będziesz o most i asfalt do Tośki? No tak... Każdy ma jakąś tam filozofię... Ja natomiast nie chcę zostać rozjechany na bieszczadzkiej drodze przez gościa, którego cała filozofia mieści się w pedale gazu! I pewnikiem byłby to gość wielkomiejski... Panisko takie aglomeracyjne bardzo! Bo miejscowi dają sobie radę na tych drogach... Nawet dziurawych...
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez admin ; 23-03-2009 o 19:29 Powód: poprawiłem pierwszy cytat (tag - dla jasności ;p)
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki