W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny wybraliśmy się na Starostynę w pasie Bieszczadów Wschodnich, idąc z niepowtarzalnej wioski Libuchory. Wiosna była tylko kalendarzowa, a zima trzyma nadal. W zał. kilka zdjęć i jak zwykle u mnie nieodzownie Ostra Hora.(co raz bliżej ..fot 4) Fot.8 widok ze Starostyny na Libuchorę.
Zakładki