Przyłanczam się do apelu a leniuchowanie trzeba odłożyć do majowego wekendu
Przyłanczam się do apelu a leniuchowanie trzeba odłożyć do majowego wekendu
pozdrawiam
Marek
bazyl, czy ja ci juz pisalam ze ci strasznie zazdroszcze ze tak super pisac potrafisz??
normalnie nie moge sie juz doczekac na dalszy ciag :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
"- и мне не спится..."
Pozdrawia ciepło - czwarta zmiana, ciemna i toperzowa... Zmrocznik chmielowiec... Unikatia... Pieron niemedialny :mrgreen: :wink:
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Po chwili dotarłem do malowniczo wijącej się strużki asfaltu ( foto 14 ). Po niej doszedłem do charakterystycznego słupka ( foto 15 ), który skierował mnie do położonego na leśnym zboczu cmentarza z obeliskiem ( foto 16 , foto 17 ). Po chwili zadumy zerknąłem na mapę, czy się wycofać i kontynuować po ludzku, czyli wyznaczoną ścieżką, czy troszkę zwierzem się poczuć i zaaplikować sobie delikatny rympał lub inną szagę. Poczułem się i na skuśkę wdrapałem się ku górą pnącym się poręczówkom. Zziajany ale zadowolony dorwałem je w troszkę innym miejscu niż planowałem, gdyż odrobinę mnie zboczyły łany kolczastych zasieków i pokrzyw, ale odchył mieścił się w granicach tolerancji i wynosił nie więcej niż kilka minut. Jeszcze chwilkę z nich korzystając wznosiłem się ku górze, ale w miejscu gdzie skręcały one całkiem naprzeciwko obranej przeze mnie drogi, porzuciłem ten oblężniczy styl wspinaczki na rzecz alpinistycznego. Puściłem się więc luzem wododziałową granią najeżoną, no może nie tyle śmiałymi iglicami i przepastnymi turniami co jeżynami, tarniną i dziką różą. Z oblepioną pajęczynami twarzą i uciaranymi butami, lecę sobie powoli i wdychając zapach lasu, czuję się bardziej tutaj u siebie, mimo iż goszczę jedynie, niż u siebie tam gdzie niby u siebie jestem.
Paręset metrów dalej wypadłem z lasu na rozległą przełęcz i z rozwianą grzywą pędziłem polną drogą przed siebie a ku południu. Nagle myślę sobie: czekaj, czekaj Bazyl – może byś tak pstryknął to ( foto 18 ) i owo (foto 19 ) a i pokosztować rosnących przy drodze owoców by wypadało. Przy drodze rosły gruszki miniaturki oraz dwa gatunki zdziczałych jabłek, jedne psiary kwaśne a drugie całkiem smakowite ( foto 20 ). Od drzewa do drzewa i dopadłem wspaniałych węgierek starodawnego gatunku, których słodyczy dane mi było zakosztować nim zorientowałem się, że one nie takie dzikie i rosną w przydomowym ( foto 21 ) sadzie.
Piękne miejsce, wspaniała pogoda, rewelacyjne samopoczucie – leżąc na zielonym kobiercu w cieniu lipy chłonąłem energię kosmosu (i wywar z szyszek chmielu).
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Bazyl! Wszystko potrafię sobie wyobrazić, tylko mam jeden problem....
Ta rozwiana grzywa mnie zastanawia. Czy aby sam się szwendałeś?
Pozdrawiam
bertrand236
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Węgierki nigdy nie szkodzą, ale węgrzyn i owszem
....szczególnie w nadmiarze.
Dementuję pogłoski jakoby towarzyszyła mi squaw o imieniu "Rozwiana Grzywa". Dla potrzeb opowiadania zrobiłem głównemu bohaterowi delikatny tuning - miałem napisać z rozwianym jeżem? Jakoś brzmi to nie najlepiej
Czyżby Heniu na avatarze mocował się z węgrzynem?
Muszę Was prosić o kilka dni cierpliwości, gdyż następny odcinek napiszę dopiero w przyszłym tygodniu. Jutro o 15.05 wpadam do domu, laczki do szafki, marynara na wieszak, w rękę kostur trekkingowy, na plecy wór podróżny i o 15.20 startuję autobusem do Sanoka, a później się zobaczy co dalej...
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 16-04-2009 o 19:49 Powód: chyba byk
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
nie zapomnij o fotkach
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki