Eggstwo,
Tez kiedys lubilam Tatry, tak mi sie wydawało. Do czasu. Do pierwszego wyjazdy w Bieszczady, bo żadne inne miejsce nie chwyciło mnie tak mocno za serce, że trzyma mocno do dziś. Twoja relacja na chwile pozwolila mi tam wrocic - oderwać sie od widoków Warszawy za oknem w pracy i poczuć lodowatą wodę w Sanie, żeremia bobrów, zobaczyć Krywe, Tworylne czy ot ciut banalny cypel w Polańczyku. Dziekuje.
Zakładki