Tak, to znowu ja, dla tych co jeszcze nie mają dość czytania moich upierdliwych dyrdymał
Po opisanych wyżej perturbacjach moja desperacja odnośnie wyjazdu sięga zenitu. Wyszło na to, że w nowym terminie mogę jechać SAM albo wcale. Pytanie brzmi czy samemu po Bieszczadzie chodzić jest bezpiecznie? Zadaję takie pytanie wierząc w maksymę: "Nie ma głupich pytań..." - wybaczcie

Brak doświadczenia niestety. Z tego powodu i drugiego jakim jest niedawna kontuzja okroiłem znacznie plan pierwotny.
Kolejny projekt wygląda tak:
Dzień 1
Cisna - Wetlina - przez Okrąglik - czerwony szlak
Dzień 2
Wetlina - "Pod Rawkami" - zielony szlak
Dzień 3
"Pod Rawkami" - Wetlina - przez Połoniny: Caryńską i Wetlińską - zielony i czerwony szlak a od przełęczy Orłowskiego żółty (?)
Jakieś porady, gdzie uważać, na co zwrócić uwagę?
Dzięki z góry.
Zakładki