Pozdrawiam
Darek Magusiak
"bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."
No dobra... na początek próba mojego forum (tzn. będzie cenzura czy nie?)... nie padł tu jeszcze link do nowego forum.. no to ja podam: www.bieszczadzkieforum.pl
sprawdziłem... Pierwsze wrażenie:
nie chciałoby mi się silić i rozwijać wątki, które były wałkowane na tym forum na setki różnych sposobów, a tak to właściwie na nowym forum wygląda (poza tym: nic dwa razy się nie zdarza).
Są na naszym forum informacje, które nigdy nie pojawią się tam... choćby kopie artykułów i informacji z nieistniejących już stron internetowych (zachęcam do wklejania całych tekstów nie tylko linków, które szybko znikają).
Wydawało mi się że jestem konserwatystą w swoich poglądach, ale patrząc na linki do stron na dole nowego forum to wygląda na to że kto zostaje tutaj jest rebeliantem... Jak ktoś twierdzi że "nic się nie stało" to moim skromnym zdaniem jest w błędzie.
Ps. Pozdrawiamy nowe forum i cierpliwie czekam na powroty w te strony.
Otóż jest problem. I myślę że napisałem o tym wyraźnie. Chodzi mi o integrację. I społeczności i wiedzy. Na szczęście nikt nie może mi zarzucić że mam interes jakiś w tym byście pozostali na tym forum. Otóz nie mam. Was namawiam byście nie budowali nowych for, badź przez ich zakładanie, bądź w nich akces swój zgłaszając. Dlaczego? Jaki to problem? Znów powieje komuną ale w jedności siła. Nie jest problemem zajrzeć na jedno, dwa sześć for... ale jeśli poobrażamy się nawzajem i założymy 600? czy wtedy też nie będzie miała Buba, Basia czy Andrzej problemu? Co spowodowało że jestem "po tej stronie"? To że to forum było pierwsze, że już dużą skarbnicą wiedzy się pochwalić może. Że nie będzie powtórnego wyważania drzwi. To czekać będzie na nas i na tym nowym, jak i na wszystkich przyszłopowstałych forach. W tym problem! No chyba, że jeśli ktoś sie zapyta na "tamtym" (nie lubię takich określeń) o to "czy zakapior bieszczadzki to jest idol czy nie?", to ktoś tam wklei linka do tego forum (co zdaje się narusza prawo, a na pewno etyczne nie jest w zaistniałej sytuacji). Dlatego pozostanę tu pomimo iż pisałem niejednokrotnie, że Forum to, jakoś bardziej prezentuje poglądy i interesy pewnej grupy (nazwałbym ją przewodnicko-moderatorową). Jeśli ktoś z poza niej, wypowiedział się nie tak jak im było wygodnie lub nie daj boże skrytykował któregoś to "huzia na Józia"... Mimo to pozostanę tu.
Pozdrawiam
Cóż pieniądze łaczą ludzi ale i dzielą. Pamiętać należy że na fundament sie nie nadają. Zbyt kruchy fundament tworzą. Zwłaszcza dla przyjaźni... Powtórzę więc słowami Marcina:
Zgodze się z Wami,że ze względów tzw. emocjonalnych,każdy podział jest przykry.To jakby dwa ogniska (lub kilka),oddzielne stoły itp.Fajnie jest być zwartą grupą,w której choć niesnaski bywaja,albo nie wszystko nam się podoba to jednak podążamy wspólnie i w jednym kierunku dzieląc czym tam kto ma albo co wie,a może potrafi.Mnie np zawsze cieszyło,kiedy odezwał się ktoś kogo długo nie było.Zaglądać sobie można ale to tak jak przez płot lub dziurę w nim do sąsiada.
WUKA
www.wukowiersze.pl
Ze dwa razy wkleiłam już na tamtym forum linki do innych forów i nikt mnie nie zbanował.
Przekazałam również informację z tego forum na tamto i odwrotnie i też nikt mi nic nie zrobił.
Rzecz chyba w tym czy robi się to z dobrych intencji.
Jeżeli podaję na tamtym forum konkretny link do tego (lub też innego) wyłącznie w celu udzielenia informacji pytającemu (bo taka informacja akurat na tym drugim forum już była) - to nikt z adminów tego lub tamtego forum chyba nie będzie miał pretensji.
Mogą natomiast mieć zastrzeżenia (i tu się wcale nie dziwię) kiedy ktoś w jawny sposób reklamuje na forum siebie i swój biznes.
W sumie na prawdę nie widzę problemu i wydaje mi się że bez żadnych problemów możemy usiąść wszyscy przy jednym stole.
Zresztą już kilka osób piszących i tu i tu zadeklarowało się wziąć udział w rocznicowej wycieczce na Łopiennik. (ja niestety nie mogę przyjechać).
Pozdrowienia
Basia
Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 28-03-2009 o 18:16
Sturnus napisał:
Otóż jest problem. I myślę że napisałem o tym wyraźnie. Chodzi mi o integrację. I społeczności i wiedzy.
Rozumiem, że Ci żal, że coś się "rozłazi".
Jednak pamiętaj, że te "przyjaźnie" nie spaja przynależność do tego samego forum - ten fakt jedynie to ułatwia.
Owa przyjaźń, którą postulujesz jest gruntowana tym, że parę osób chce ze sobą rozmawiać. I będą to robić choćby na onecie, czy przez gg, skype i inne ustrojstwa.
Było jedno forum i wszyscy się kochali ponad życieKomuna hippisów kurna, hehehe.
Należę do tych, co bywają i tu i tam.
No bo czy z racji czyjejś tam decyzji o stworzeniu innego forum mam się obrazić i przestać lubić z nimi rozmawiać?
Pozdrawiam:)
A ja tak sobie myślę - pamiętając niektóre posty tutaj i czytając niektóre tam, że zbyt długi czas spędzany przy komputerze jednak coś tam w psychice i postrzeganiu świata realnego zaburza...
chociaż przyznam się - przez małą chwilkę też się poczułam "odrzucona i samotna w sieci" kiedy się dowiedziałam, że wszyscy merytoryczni poszli w jedną stronę a wszyscy super fajni w drugą...NO TO KIM JA JESTEM?? nic nie wiem i nikt mnie nie lubi...płakałam trzy wieczory z rzędu, wzięłam deprim, znowu płakałam, jakoś się w końcu z tego otrząsnęłam...
pozdrawiam wszystkich, dla których literki na ekranie nie stanowią o sensie życia....
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki